Przy ul. Szaflarskiej - naprzeciw wyjazdu z ul. Królowej Jadwigi - stoją dwa pustostany. Jeden z nich nie ma już dachu, pozostały tylko sterczące krokwie. Budynki od 2019 roku są zastawione ogromną reklamą lokalnego sklepu spożywczego w stolicy Podhala. Konstrukcja jest przytwierdzona do mocno naruszonych przez deszcz ścian budynków.
Właściciel prace wykonał jednak bez wymaganego zezwolenia. Nowotarski Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego po miesiącu od pojawienia się konstrukcji wszczął postępowanie administracyjne, a następnie wydał nakaz rozbiórki. Biznesmen odwołał się do Wojewódzkiego Inspektora Budowlanego w Krakowie. Choć minęło już ponad dwa lata, do dziś odwołanie nie zostało rozpatrzone.
- Reklama jest samowolą budowlaną i dlatego został wydany nakaz rozbiórki. Jest też elementem obciążającym konstrukcję budynku, który jest w złym stanie technicznym i zagraża bezpieczeństwu. I z tego tytułu został wydany kolejny nakaz rozbiórki - wskazuje Gabriela Przystał, szefowa PINB w Nowym Targu. Od drugiej decyzji inwestor się nie odwołał.
Mimo dwóch nakazów rozbiórki reklama dalej stoi i ma się dobrze. Teraz PINB wszczął postępowanie egzekucyjne.
- Zostało wysłane do inwestora upomnienie oraz nałożona grzywna celem przymuszenia. Ostatnim etapem, jeśli inwestor nie stosuje się do naszych nakazów, jest tzw. wykonanie zastępcze, czyli w zastępstwie inwestora wykonuje się rozbiórkę. Oczywiście takie prace przeprowadza wyłoniona w ramach przetargu firma budowlana. Najpierw trzeba pozyskać środki finansowe, żeby taką ekipę móc zatrudnić. Następnie te środki będą ściągane od inwestora przez komornika - wyjaśnia Gabriela Przystał.
Dodatkowo nielegalna reklama spowodowała, że chodnik wzdłuż ulicy Szaflarskiej musiał został wyłączony z ruchu. Nowotarski PINB w porozumieniu z Powiatowym Zarządem Dróg , bo to do niego należy zarząd ul. Szaflarskiej, podjął decyzję o zabezpieczeniu tego miejsca, tak by konstrukcja nie runęła na przechodniów.
Sprawą banera od miesięcy zajmuje się także nowotarski magistrat. Banner bowiem łamie zapisy uchwały reklamowej. - W przypadku tego banneru reklamowego właściciele nie usunął reklamy po wejściu w życie w 2020 roku nowych przepisów reklamowych. Urząd miasta zaczął naliczać karę za nielegalną reklamę. Od pierwszej decyzji inwestor odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Organ najpierw cofnął sprawę do ponownego rozpatrzenia dopatrując się uchybień proceduralnych. Wydaliśmy kolejną decyzję. Jest ona nieprawomocna, bo przedsiębiorca również od niej się odwołał. Kwestionuje zasadność kary. Sprawa jest w toku – mówi Wojciech Watycha, naczelnik referatu urbanistyki urzędu miasta w Nowym Targu.
Na chwilę obecną kara za nielegalną reklamę wynosi już 180 tys. zł i z każdym dniem się powiększa.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
