FLESZ - Wracają godziny dla seniorów
O tym, że Ż. (nie podajemy jego nazwiska ponieważ obecnie jest oskarżony w kilku niezależnych śledztwach o łamanie prawa budowlanego) podpisał umowę z Pekabexem informowały we wrześniu zeszłego roku branżowe media o tematyce finansowej (np. Money.pl czy Puls Biznesu) oraz budowlanej (propertymarket.pl). Zgodnie z komunikatem (spółki notowane na giełdzie muszą takie zamieszczać) Pekabex Bet S.S. miał najpóźniej do 30 lipca br. wybudować w stanie surowym Galerię Podhalańską w Nowym Targu za kwotę minimum 51 mln zł plus VAT. Był to kontrakt wynoszący mniej więcej 8 procent wszystkich przychodów firmy budowlanej w 2018 roku. Co więcej w komunikacie czytaliśmy, że obie strony być może dogadają się też co do kontraktu na wykończenie galerii.
Problem w tym, że pomimo takich szumnych zapowiedzi na budowie galerii od tamtego czasu nie działo się kompletnie nic. Rzeczniczka firmy Pekabex Ligia Szulc pytana przez „Krakowską” dlaczego tak jest, jeszcze w kwietniu tego roku nie chciała powiedzieć wprost, co się stało. Kilka dni temu spółka wystosowała jednak oświadczenie, że zrywa umowę z winy Ż. - Umowa zostanie rozwiązana z chwilą otrzymania oświadczenia o odstąpieniu od umowy przez inwestora.
Konieczność odstąpienia od umowy, wynika z faktu nie przekazania przez inwestora placu budowy, w zakresie niezbędnym do realizacji przez Pekabex Bet S.A. dalszych prac - czytamy w komunikacie Pekbexu.
Dziś już wiemy, że Ż. Nie wpłacił notowanej na giełdzie spółce budowlanej z Poznania nawet złotówki. Ba! Nie jest on żadnym właścicielem Galerii Podhalańskiej. Jak przed kilkoma dniami wyjawił „Gazecie Krakowskiej” Stanisław Bryjak – właściciel ziemi pod Galerią Podhalańską – Ż. Namówił go do rozpoczęcia robót i obiecywał, że wejdzie z nim w spółkę. Bryjak miał jednak być przez milionera wielokrotnie zwodzony i do podpisania umowy pomiędzy oboma panami nigdy nie doszło. Ostatecznie Ż. Całkowicie zaczął Bryjaka unikać.
- Gdy Tomasz Ż. podpisywał umowę z Pekabexem nie miał więc do galerii żadnych praw – przyznaje oszukany biznesmen
Jak nieoficjalnie wiadomo sprawa zerwanej umowy pomiędzy Tomaszem Ż. A Pekabexem znalazła się już w prokuraturze w Poznaniu. Teraz sprawie zamierza przyjrzeć się też Komisja Nadzoru Finansowego. We wrześniu 2019 roku a więc mniej więcej w okresie gdy ogłaszano podpisanie umowy pomiędzy przedsiębiorstwem budowlanym a nowotarskim milionerem akcje Pekabexu poszły na warszawskiej giełdzie w górę o około 90 groszy co było jednym z większych skoków w skali całego roku.
Warto przypomnieć, że KNF przyglądała się już działaniom Tomasza Ż. Gdy przed trzema laty (w 2017 roku) najpierw kupił on ponad 40 procentowy pakiet akcji upadających delikatesów Alma co spowodowało wzrost ich notowań na giełdzie. Niedługo potem zaczął swoje udziały wyprzedawać.
Nowy Targ: Czy urzędnicy czekają na kolejną budowlaną tragedię?
Próbowaliśmy się skontaktować z Tomaszem Ż. Nie odbiera on od nas telefonu i nie odpisuje na maile.
- Te znaki zodiaku będą bogate. Los obdarza je obfitością. Twój znajduje się na liście?
- Amazon, Aliexpress czy Allegro notują rekordowe obroty. Co dalej czeka handel?
- Oto firmy o największych przychodach pod Wawelem! [TOP 30]
- Polacy śmieją się ze swoich zarobków i... stylu życia [MEMY]
- W Krakowie najdroższe mieszkania są w dzielnicy... Zaskoczenie!
- Ten sklep codziennie odwiedzają tysiące Polaków. Zobacz najlepsze memy o Biedronce
