MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: w nauczycielskiej kasie wciąż brak 665 tys. zł

Józef Słowik
Członkowie Międzyzakładowej Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej w Nowym Targu, której część pieniędzy została zdefraudowana przez księgową, chcą by działała ona dalej. Podczas sobotniego walnego zebrania decyzję tę podjęto jednogłośnie.

Oznacza to, że kilkuset nauczycieli z powiatów suskiego, tatrzańskiego i nowotarskiego odzyska w końcu swoje pieniądze.
- Zarówno ja, jak i moje koleżanki, straciłyśmy nadzieję, że dojdzie do reaktywacji kasy, a nam uda się odzyskać wniesione do niej wkłady. Średnio było to po 1,5 tysiąca złotych, czasami nawet więcej - mówi nam pani Lucyna (nazwisko do wiadomości redakcji), nauczycielka z Bukowiny Tatrzańskiej. A to dla nauczycieli niemałe pieniądze.

Zanim jednak nauczyciele doczekają się wypłat swoich wkładów, nowy zarząd kasy musi uporać się z jedną kwestią.
- Na dzień dzisiejszy nie ma możliwości prawnych, aby księgowość była prowadzona przez starostwo, jak to było dawniej, a my z kolei jako stowarzyszenie nie posiadamy numeru NIP-u i REGON-u - wyjaśnia Adam Chlebek, zastępca przewodniczącego zarządu MKZP. - Dlatego prowadzimy negocjacje ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego, aby to ono prowadziło naszą księgowość.

Chlebek jest przekonany, że sprawa ta zostanie załatwiona do końca roku. Pełna obsługa klientów ma rozpocząć się od marca. Wtedy zacznie się wypłacanie wkładów finansowych nauczycieli.
Bogusław Waksmundzki, urzędujący członek zarządu powiatu nowotarskiego, który uczestniczył w reaktywacji kasy, przypomina, że problemem, jaki stanął również przed nowym zarządem kasy, jest ściągnięcie niespłacanych przez niektórych członków pożyczek. Gdy okazało się, że księgowa kasy dopuściła się malwersacji, większość zadłużonych nie płaciła rat.

Do upadku kasy doprowadziła Stanisława D., która była jednocześnie księgową w Starostwie Powiatowym w Nowym Targu, w Młodzieżowym Ośrodku Sportu, Sanatorium-Prewentorium na Kowańcu i w nowotarskim oddziale Związku Nauczycielstwa Polskiego. W styczniu 2006 roku Sąd Rejonowy w Nowym Targu skazał byłą księgową na trzy lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat.

Sąd uznał, że przywłaszczyła ona ok. 665 tys. zł, z czego sądowi udało się udowodnić, że co najmniej 54 tysiące na własną korzyść.
Ponadto Stanisława D. nie prowadziła księgowości w placówkach, w których była zatrudniona, usuwała i ukrywała dokumenty. Stanisława D. poddała się dobrowolnie karze i obiecała pieniądze zwrócić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska