Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: Zaczął się proces mordercy Michała Marka

Tomasz Mateusiak
Przed Sądem Okręgowym w Nowym Sączu zaczął się proces zabójcy nowotarżanina Michała Marka. Śmierć 25-letniego mężczyzny zszokowała w 2015 roku społeczność Podhala. Wczoraj na ławie oskarżonych zasiadł jego morderca i pięć innych osób, które pomagały mu ukryć zwłoki zamordowanego. Większość przyznała się do zarzucanych im przestępstw.

Przyznał się do winy

Oskarżonym o zamordowanie Michała Marka jest 24-letni dziś Michał M. (zbieżność inicjałów przypadkowa - przyp. red.). W ręce policji wpadł 9 stycznia zeszłego roku w związku z innym przestępstwem (zaatakował nożem przechodnia). W czasie przesłuchania przyznał się nieoczekiwanie policjantom, że jest mordercą poszukiwanego od kilku miesięcy Michała Marka. Aby to udowodnić, wskazał śledczym miejsce, gdzie ukrył zwłoki swojej ofiary, a także zdradził nazwiska pięciu osób, które mu w tym pomogły.

Cała szóstka zasiadła na ławie oskarżonych. Zabójca i dwóch pomocników przyznało się do zarzucanych im czynów. Michał M. odmówił jednak składania wyjaśnień przed sądem. W tej sytuacji odczytano jego słowa z przesłuchania przed prokuratorem.

To był amok na haju?

Wynika z nich, że do morderstwa doszło 21 listopada 2015 roku w jednym z mieszkań przy Alejach 1000-lecia w Nowym Targu. Odbywała się tam wówczas impreza, na której morderca zażywał amfetaminę i pił alkohol. Po chwili pomiędzy M. a jego przyszłą ofiarą wywiązała się kłótnia o dziewczynę. Mężczyźni zaczęli się popychać i w szamotaninie morderca chwycił za nóż. - Potem stało się najgorsze - zeznał Michał M. - Byłem w narkotykowym amoku - dodał, a adwokat oskarżonego zapewnił, że jego klient żałuje swego czynu i przeprosił rodzinę ofiary, wysyłając do nich list.

Z kolei inni uczestnicy zdarzenia zeznali, że byli zastraszeni przez mordercę, powiedział im, iż jeśli zawiadomią policję i nie pomogą ukryć tego faktu, sami zostaną zabici. Dlatego posłusznie wykonywali jego polecenia.

Prokuratura uwierzyła ostatecznie ich zeznaniom, bo wszyscy są podejrzani nie o pomoc w zabójstwie, ale zaledwie o pomoc w ukrywaniu zwłok i zacieraniu śladów. Grozi im za to do 5 lat więzienia. Z kolei dla mordercy prokuratura domaga się dożywotniego więzienia. Czy taki wyrok otrzyma, zdecyduje sąd na kolejnych rozprawach.

Rodzina: Nie wybaczymy

- Mamy nadzieję, że kara dla zabójcy będzie sprawiedliwa i odstraszająca jego ewentualnych naśladowców - mówi Piotr Marek, tata zamordowanego Michała. - Co do przeprosin od mordercy... Zaraz po jego zatrzymaniu dotarł do nas jakiś list od niego. Taka forma przeprosin jest skandaliczna. My jej nie przyjmujemy. Nie wybaczymy mu nigdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska