Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy trener nie odmienił Sandecji, która znów przegrała. Dno 1. ligi coraz bliżej. Senegalczyk irytuje, podobnie jak cały zespół

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Mimo szczerych chęci piłkarzom Sandecji znów czegoś zabrakło, by mogli cieszyć się z wygranej. Tym razem nie było nawet punktu
Mimo szczerych chęci piłkarzom Sandecji znów czegoś zabrakło, by mogli cieszyć się z wygranej. Tym razem nie było nawet punktu Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz po zmianie trenera (w czwartek Słowak Stanislav Varga zastąpił na trenerskim stołku Dariusza Dudka – przyp. Red.) nadal nie potrafią odnieść zwycięstwa w Fortuna 1. Lidze. Porażka z Chrobrym Głogów w Niepołomicach była już trzecią w bieżącej kampanii przy sześciu remisach.

Sądeczanie grali „u siebie” na czas budowy nowego stadionu przy Kilińskiego 47. Pierwsze ostrzeżenie po ośmiu minutach rywalizacji wysłali goście. Szczęścia próbował Wolsztyński odnajdując się w zamieszaniu podbramkowym, ale górą był Pietrzkiewicz, który udanie sparował piłkę. Za moment golkiper sądeczan poradził sobie ze strzałem Stebleckiego, który uderzał zza pola karnego.

Kolejne minuty to sporo emocji, zwłaszcza ze strony głogowian, którzy wyczuli swoją szansę na gola. Najpierw w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Bochnak, ale bramkarz sądeczan zażegnał niebezpieczeństwo wybijając piłkę przed siebie. Odpowiedź Maissy Falla została zblokowana. Ten czarnoskóry pomocnik w ostatnich występach irytuje swoją postawą. Zdarzają mu się proste straty, sporo niecelnych zagrań, a mimo to kolejny trener powierza mu misję walki za Sandecję. Żeby jednak nie było, że czepiamy się biednego Senegalczyka, właściwie w odniesieniu do każdego zawodnika sądeczan można obecnie stworzyć podobny opis.

Tymczasem około 30. minuty znów pokazał się Wolsztyński wykorzystując błąd linii defensywnej miejscowych, ale na szczęście dla „Biało-Czarnych” 27-letniemu pomocnikowi zabrakło celności.

Kilka minut później ugryźć próbowała Sandecja. Dośrodkowanie Kosakiewicza mógł ładnie zamknąć Piter-Bućko, ale jego strzał głową ostemplował jedynie poprzeczkę. O dobitce Falla należy jedynie napisać, że przeszła obok słupka. Pokonać bramkarz z Głogowa chciał również Nawotka, ale i jego strzał został właściwie w ostatniej chwili zablokowany. Gracze Chrobrego byli jakby o ułamek sekundy przed sądeczanami.

Już w doliczonym czasie gry piłkę ręką w obrębie „szesnastki” zagrał jeden z miejscowych i arbiter zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Tego na gola zamienił Mucha.

Po zmianie stron podrażnieni sądeczanie próbowali odpowiedzieć rywalom, ale ani dwie akcje Walskiego, ani uderzenia Wróbla czy Merebaszwiliego nie znalazły drogi do celu.

Dopełnieniem kolejnego kiepskiego meczu Sandecji była akcja z ostatnich minut, gdzie dośrodkowania Iskry na celny strzał nie potrafili zamienić ani Toporkiewicz, ani… Fall.

Sandecja Nowy Sącz - Chrobry Głogów 0:1 (0:1)
Bramka: Mucha 45 (karny).

Sandecja: Pietrzkiewicz - Szufryn, Piter-Bućko, Kosakiewicz (71 Mas), Kacper Gach (68' Merebaszwili) - Nawotka, Maissa Fall, Walski, Toporkiewicz, Chmiel (68 Iskra) - Wróbel (80 Kasprzak). Chrobry: Dybowski - Tupaj, Michalec (57 Praznovsky), Mavroudis, Kuzdra - Bochnak (71 Bogusz), Mandrysz, Górski, Mucha (46 Kolenc), Steblecki (57 Machaj) - Wolsztyński (95 Jóźwiak). Sędziował: Leszek Lewandowski (Zabrze). Żółte kartki: Piter-Bućko, Kasprzak - Michalec, Mucha, Tupaj, Kuzdra, Mandrysz, Dybowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska