- Zapowiada się fajna pogoda. Atrakcji też nie zabraknie. Zapraszamy – mówi Czesław Szynalik, pomysłodawca wakacyjnego cyklu „Odkryj Beskid Wyspowy”, a jednocześnie wielki miłośnik pieszych wędrówek.
Kto pokona Śnieżnicę?
- Będzie dość stromo więc parę kropel potu zapewne zrosi czoła wędrowców. Ale przecież o to w tym chodzi – tak o marszu na Śnieżnicę mówią ci, którzy już nieraz bywali na tej malowniczej beskidzkiej „wyspie”. Oczywiście, można też wspiąć się na nią w nieco spokojniejszym, rodzinnym tempie, co jakiś czas np. przystając, by delektować się otaczającymi krajobrazami.
Wyprawa na Śnieżnicę (1006 m n.p.m.) rozpocznie się stosunkowo wcześnie, bo o godz. 8. Piechurzy wyruszą z parkingu przed kościołem w Skrzydlnej. Na szczyt – przez Worecznik (560 m n.p.m.; również znajduje się wśród szczytów zaliczanych do Korony Beskidu Wyspowego) - powiedzie wszystkich szlak czarny. Wędrówka odbędzie się bez względu na pogodę. Udział w niej jest bezpłatny i nie wymaga zgłoszenia. Wystarczy przyjść na miejsce zbiórki. Organizatorzy przypominają również, że każdy bierze w niej udział na własną odpowiedzialność.
Dlatego wybierając się na Śnieżnicę warto pamiętać nie tylko o dobrych górskich butach, ale przede wszystkim o wodzie do picia i paru kanapkach, a także chroniących przed słońcem okularach, czapkach i kapeluszach. Na wszelki wypadek warto też mieć w plecaku coś chroniącego przed deszczem.
Na szczycie odprawiona zostanie polowa msza św., a po niej turyści zejdą – ścieżką oznaczoną kolorem niebieskim – na stację kolejową PKP w Kasinie Wielkiej. Tutaj ze swego grona wyłonią m.in. najmilszego, najmłodszego i najstarszego piechura. Nagrodzeni zostaną również ci – zarówno z Polski jak i ze świata - którzy pokonali najdłuższą drogę, by spotkać się na Śnieżnicy, oraz ci, którzy Beskid Wyspowy odkrywają rodzinnie, a także osoby, które wykażą się największą wiedzą o tej pięknej krainie. Oczywiście nie zabraknie także tradycyjnej wspólnej fotografii.

Galicyjski Piknik Kolejowej z rekordem świata?
Stacja kolejowa w Kasinie Wielkiej to nie tylko miejsce malowniczego pikniku, ale także wspaniały zabytek techniki oraz niezwykła pamiątka historyczna. Jest jednym z najbardziej malowniczych miejsc na szlaku Galicyjskiej Kolei Transwersalnej. Wspomnieć w tym miejscu wypada, że linia już za kilkanaście miesięcy będzie obchodziła okrągłą rocznicę 140-lecia. Otwarto ją bowiem 16 grudnia 1884 r.
Galicyjski Piknik Kolejowy rozpocznie się o godz. 14. Na stacji wystąpią Loch Camelot, Orkiestra Dęta „Echo Zagórzan” z Kasiny Wielkiej, a także Zespół Ludowy „Skrzydlanie”. Dojdzie też do próba bicia rekordu świata w liczbie osób jednocześnie śpiewających piosenkę „Wars wita” Wałów Jagiellońskich. I nie można zapomnieć o pikniku pszczelarskim, stoiskach z regionalnymi wspaniałościami – i dla duszy, i dla ciała. Będzie się więc działo!
Tradycyjny, już XI Galicyjski Piknik Kolejowy, przygotowali Lokomotywa Koalicja Kolei Galicyjskiej, Forum Gmin Beskidu Wyspowego oraz ośrodek Kasina Ski.
Trzy cyple Śnieżnicy
A skąd wzięła się piękna nazwa Śnieżnicy? Snesną, co dowodzą kroniki, znano już w 1254 r. Lecz jeden z najpiękniejszych znanych nam opisów zawdzięczamy dopiero XIX stuleciu i podróżującemu po tych terenach ziemianinowi - Janowi Nepomucenowi Rostworowskiemu.
„Jako róża jest najpiękniejszą i najwonniejszą z kwiatów, tak i tę górę można uznać za najpiękniejszą ze swego układu, jako i z widoków i pięknego spaceru. Dzieli się na trzy cyple podobne do wyniosłych piramid” – zachwalał jej uroki. Musiała na nim wywrzeć olbrzymie wrażenie skoro przyrównał ją do jednego z siedmiu starożytnych cudów świata.
Trzy wierzchołki Śnieżnej Pani - Na Budaszowie (główny), Wierchy i Nad Stambrukiem – miejscowym przypominały zaś swojskie… widły. Stąd kolejne dwie nazwy – Widlata Góra i Widłak. I przypomnieć tylko należy, że niegdyś jej stoki były niemal gołe, a na halach i polanach pasły się wielkie stada owiec i krów. Z bezleśnego wierzchołka roztaczały się zaś szerokie panoramy.
Czy i dziś podbiłaby serce Rostworowskiego „skałami podobnymi wałom murowanym i bastionom”? Pewnie tak, bowiem Śnieżnica – mimo upływu lat – powabu nie utraciła. Może nieco bardziej otuliła się lasem, skrywającym kolejne jary i wychodnie skalne. Pewnie zaskoczyłyby go krzesełka stacji Kasina Ski & Bike Park sunące po linach pod sam wierzchołek, także narciarze i snowboardziści mknący zimą po zboczu, a latem pędzący z góry rowerzyści.
Rezerwat na stoku Śnieżnej Pani
Południowy jej stok tak spodobał się ks. Józefowi Winkowskiemu z Zakopanego, że postanowił na nim wznieść letni ośrodek wypoczynkowy dla młodzieży z Sodalicji Mariańskiej.
Prace na 100-hektarowym terenie rozpoczęły się w 1928 r., a pierwszych gości placówka przyjęła latem 1930 r. II wojna światowa przerwała jej rozwój, a po 1945 r. została przejęta przez państwo. W ręce prawowitych właścicieli powróciła dopiero po 1989 r. Obecnie to Młodzieżowy Ośrodek Rekolekcyjno-Rekreacyjny „Schronisko na Śnieżnicy” z malowniczym drewnianym kościołem Matki Bożej Śnieżnej.
A przecież nie można też zapomnieć o dorodnych bukach, które porastają podszczytową część północnego stoku. By je wszystkie chronić w 1968 roku utworzono rezerwat przyrody „Śnieżnica”.
Góra doskonale znana jest nie tylko wielbicielom pieszych wędrówek oraz malowniczych wschodów i zachodów słońca i przyrodnikom, ale także osobom uprawiającym sporty ekstremalne – chętnie na jej stokach - w Kasina Bike Park - trenują miłośnicy kolarstwa górskiego (trasy o różnym stopniu trudności, m.in. downhill, freeride), a swoje ulubione miejsca mają tu również paralotniarze.
Beskidzkie Rytmy i smaki oraz Modyń
I warto pamiętać, że już 24 czerwca na odkrywców Beskidu Wyspowego czeka jubileuszowa X edycja Festiwalu Kultury Beskidu Wyspowego „Beskidzkie Rytmy i smaki”, a dzień później, 25 czerwca malownicza wędrówka na Modyń. „Wyspiarska” kraina kusi i jednocześnie zaprasza! Drugiej takiej nie ma!
