Złote samorodki leżą wszędzie. Małe i całkiem duże. W dzień odbija się od nich słońce, w nocy omiata je blask księżyca. Droga do bogactwa wydaje się więc bardzo prosta. Wystarczy się schylić... I wtedy czar pryska!
- Łopień to „wyspa” skarbów - przekonują jednak Paweł Ptaszek, wójt gminy Tymbark i Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra. Gospodarze kolejnego niedzielnego spotkania z wakacyjnego cyklu „Odkryj Beskid Wyspowy” podkreślają, że jego bogactwem są piękne widoki, fajne ścieżki i kontakt z naturą.
Nie tylko złoto
Skąd wzięły się legendy o złocie? Same przecież nie powstały! Tego jednak racjonalnie nikt nie potrafi wyjaśnić. - Nie o racjonalizm tu chodzi, a o barwną opowieść. Po prostu są i już - mówią miejscowi. I opowiadają o dziadzie, który błąkał się po stokach Łopienia. Staruszek co jakiś czas pochylał się, podnosił niewielki kamień i pakował go do worka. - Gdy wór był pełen kamieni, niósł je do jednej z jaskiń. A tam wytapiał z nich… złoto - mówi Czesław Szynalik, pomysłodawca wakacyjnych wypraw z cyklu „Odkryj Beskid Wyspowy”. I dodaje: - Po złocie na Łopieniu pozostała jedna z jego pięknych nazw - Złotopień.
Marsz na Łopień
A może jednak w tej legendzie jest choć odrobina prawdy? Sprawdzą to wszyscy, którzy w najbliższą niedzielę wyruszą na podbój Łopienia. - Szlak, którym będziemy wędrować, nie należy do najtrudniejszych. Zapowiada się więc przyjemny spacer - zaprasza Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra.
Wyprawa odbędzie się bez względu na pogodę. Udział w niej jest bezpłatny i nie wymaga rejestracji - wystarczy przyjść na miejsce zbiórki. To zaś znajduje się przed Urzędem Gminy w Dobrej. Piechurzy wyruszą o godz. 9. I na pewno towarzyszyć im będzie szlak zielony i fajne widoki - zapowiada się też dobra pogoda. „Wyspę” można również pokonać wyruszając np. z przełęczy Rydza-Śmigłego- szlak ten uznawany jest za jeden z piękniejszych w Beskidzie Wyspowym.
Na górze odprawiona zostanie msza św. Po niej wędrowcy wyłonią ze swego grona m.in. najmilszego, najmłodszego i najstarszego piechura. Nie zabraknie konkursów, m.in. z wiedzy o Beskidzie Wyspowym. Nagrodzeni zostaną również turyści, którzy pokonali najdłuższą drogę, by spotkać się na Łopieniu.
Choć wędrówka do najtrudniejszych nie należy, to trzeba się do niej przygotować. Warto pamiętać o dobrych górskich butach, a przede wszystkim wodzie do picia. Mogą też przydać się ciepłe ubrania, a także płaszcze przeciwdeszczowe.
Zejście - szlakiem czarnym do Tymbarku. - I ta ścieżka do zbyt trudnych nie należy - zaznacza Paweł Ptaszek, wójt gminy Tymbark.
Mokradła i uroczyska
Potężny Łopień, który tworzą trzy stosunkowo płaskie wierzchołki, wznosi się ponad doliną Łososiny i potoku Słopnickiego. Na jego stokach żyją m.in. rysie, te same, które stały się symbolem akcji „Odkryj Beskid Wyspowy”.
Odnajdziemy na nim również sporo malowniczych uroczysk, tajemnicze mokradła (to w nich miano topić ciała m.in. samobójców), a także jaskinie. Jedna z nich - do której wejście jest pod Ostrysem - może nas doprowadzić aż na Mogielicę. Miejscowi górale twierdzą, że niegdyś kryli się w niej przed poborem do austriackiego wojska młodzi mężczyźni. Często korzystać z niej mieli także… zbójnicy. I nie można zapomnieć, że Łopień był małżonkiem Mogielicy!
- Aby odkryć skarby Łopienia, trzeba go zdobyć - mówią Paweł Ptaszek, wójt gminy Tymbark i Benedykt Węgrzyn, wójt gminy Dobra. Warto to zrobić.
***
Kolejne wyzwanie 15 sierpnia - wyprawa na Potaczkową. Tego samego dnia na beskidzkie „Rytmy i Smaki” zaprasza Przyszowa.