Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odszedł ksiądz Ignacy Piwowarski, opiekun sztandaru Solidarności

Marek Podraza
Marek Podraza
Zmarł ksiądz Ignacy Piwowarski, kapelan Solidarności, nazywany też przez tych, którzy go znali Beskidzkim Popiełuszko lub Popiełuszko z Berestu. W uznaniu jego zasług Prezydent RP odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Jednym z najwyższych odznaczeń państwowych. Instytut Pamięci Narodowej odznaczył go również Medalem Wolności i Solidarności.

Bronił krzyża, ukrywał sztandar Solidarności

Ksiądz Piwowarski związany był z ziemią gorlicką i sądecką przez wiele lat.

W trudnym czasie pełnił posługę kapłańską w Lipinkach. Był duchowym przywódcą walki o przywrócenie krzyży w szkołach. Właśnie w prowadzonej przez niego parafii we wrześniu 1980 r. młodzież zawiesiła w szkolnych salach krzyże. Gdy władze szkolne nakazały je usunąć, młodzież rozpoczęła strajk, który trwał ponad dwa tygodnie.

- Był naszym duszpasterzem i pomagał nam w wielu sprawach. W sierpniu 1981 r. objął probostwo w parafii Berest i po wprowadzeniu stanu wojennego miałem okazję poznać go osobiście - opowiada Leopold Jamro, jeden z założycieli Solidarności Glinik w Gorlicach. - Organizował pomoc dla internowanych i przechowywał nasz sztandar.

Jamro wspomina, jak w ukryciu jeździli na spotkania z kapelanem do niedalekiego Berestu. - SB i milicja siedziały nam na ogonie na każdym kroku. Nie mogliśmy jechać autobusem, bo były kontrole. Jeździliśmy więc motorem, zostawiając go na cmentarzu i dalej pieszo szliśmy na plebanię, starając się ominąć milicyjne patrole - mówi działacz „S”.

Dziękuję za wyróżnienie pod koniec mojego życia

Duszpasterz Solidarności odbierając w ubiegłym roku odznaczenie nie krył wzruszenia. Dziękował za to, że mógł w swoim życiu poświęcić się pracy na rzecz głoszenia Ewangelii, działaniu na rzecz innych ludzi i ojczyzny.

-Krzyż Wolności i Solidarności to tak, jak krzyż Chrystusa, który towarzyszy mi przez całe życie. Bez tego krzyża i bez kościoła nie byłoby ani wolności, ani Solidarności. Dziękuję wszystkim za życzliwość i pamięć, za uhonorowanie mnie pod koniec mojego życia. To u was stawiałem pierwsze kroki i spotkałem tutaj wspaniałych ludzi - mówił ze wzruszeniem.

Berest to była ostoja dla prześladowanych

Gdy właśnie z naszej ziemi został posłany do Berestu, jego plebania stała się ostoją prześladowanych przez ówczesną władzę. Przez cały czas tej posługi pomagał ludziom z ówczesnej opozycji. - Pierwszy raz spotkałem się z ks. Piwowarskim 12 grudnia. Dzień przed wprowadzeniem stanu wojennego. Na drugi dzień już byłem internowany - mówi Marek Machowski, który wówczas pracował jako frezer w Fabryce Maszyn Glinik. - Nasz sztandar trafił do niego na dłuższy czas. Później został w wielkiej tajemnicy przewieziony do Lipinek. Dopiero w 1989 roku przywiozłem go do fabryki. Pomagał nie tylko internowanym, ale i tym, co zostali i działali w podziemiu - dodaje.

Ks. Piwowarski odznaczenie odebrał podczas obchodów Narodowego Święta Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

WIDEO: Czy produkcja żywności bez pestycydów jest możliwa?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska