https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ogień pojawił się po przerwie! Wisła Kraków rozbiła Odrę Opole

Bartosz Karcz
Dosłownie i w przenośni w meczu Wisły Kraków z Odrą Opole ogień pojawił się po przerwie. W przenośni, bo w drugiej połowie „Biała Gwiazda” wreszcie przełamała swoją strzelecką niemoc i zaczęła zdobywać bramkę za bramkę. Dosłownie, bo rozpalone race przez kibiców doprowadziły do kilkuminutowego przerwania meczu.

WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Trener Mariusz Jop w swoim debiucie w nowej roli dość mocno pomieszał składem. Przede wszystkim do bramki wstawił debiutanta Patryka Letkiewicza czym rozwiązał sobie od ręki problem młodzieżowca. Zmiany były jednak istotne przede wszystkim w ofensywie. Gdzie od początku zagrał w ataku Łukasz Zwoliński, a skrzydła obsadzili Jesus Alfaro i Tamas Kiss. Angel Rodado wcielił się natomiast w głównego reżysera gry, ale też wycofanego napastnika.

Początek meczu zdecydowanie należał do Wisły. Miała piłkę, była w ataku, zamykała momentami Odrę w jej polu karnym, ale efektów w postaci bramek to nie przynosiło. Trudno nawet było mówić o klarownych sytuacjach. Goście bronili się skutecznie, a po kwadransie zaczęli nawet nieco odważniej szukać okazji do kontr.

Wisła biła głową w mur, a jedyną groźniejszą sytuacją był ta po akcji Rafała Mikulca, gdy piłka bardziej odbiła się od stojącego kilka metrów przed bramką Łukasza Zwolińskiego niż oddał on strzał. W każdym razie futbolówka wyszła na aut.

W 35 min krakowianie mieli wreszcie stuprocentową okazję na gola. Po świetnym zagraniu Angela Rodado w sytuacji sam na sam z Arturem Haluchem znalazł się Jesus Alfaro. Wykończył jednak tę akcję fatalnie, strzelił wprost w bramkarza.

Trzy minuty później krakowianie mogli już mówić o pechu. Angel Rodado uderzył z rzutu wolnego obok muru. Mocno, ale i prawie celnie… Prawie oznaczało tyle, że piłka zamiast do siatki trafiła w słupek. Do końca pierwszej połowy Wisła cisnęła, ale gola nie wcisnęła. Obraz meczu do złudzenia przypominał zatem to, co oglądaliśmy w spotkaniach z Kotwicą Kołobrzeg czy Wartą Poznań, czyli bardzo dużą przewagę krakowian i fatalną skuteczność, wykończenie akcji.

To co nie wychodziło wiślakom w pierwszej połowie wyszło zaraz na początku drugiej części i to w dość szczęśliwych okolicznościach. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego goście wybili piłkę, ale krakowianie ją zebrali, a będący z lewej strony strony Jesus Alfaro próbował dośrodkować. Wyszedł z tego jednak strzał, piłka przeleciała, odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Daniel Stefański jeszcze długo z wozem VAR sprawdzał czy wszystko w tej sytuacji odbyło się prawidłowo, ale ostatecznie gola uznał.

Cztery minuty później było już 2:0. Świetnie zagrał Łukasz Zwoliński, dzięki czemu samotnie na bramkę mógł pognać Tamas Kiss. I w sytuacji sam na sam z dużym spokojem pokonał Artura Haluha. Wisła złapała luz, czego efekt zobaczyliśmy w 59 min, gdy James Igbekeme świetnie zagrał do Angela Rodado, a ten wpadł w pole karne i strzałem do siatki wykończył akcję. Odra była na łopatkach. Dodajmy, że po tym trafieniu Rodado pobiegł do ławki rezerwowych Wisły, żeby serdecznie wyściskać kierownika drużyny Jarosława Krzoskę…

Chwilę później mieliśmy kilka minut przerwy, bo dym z odpalonych rac przez kibiców zasłonił boisko. Nie wybiło to Wisły z rytmu. Zaraz po wznowieniu gry Angel Rodado zamienił się w asystenta, posłał piłkę do Łukasza Zwolińskiego, a ten w sytuacji sam na sam z Arturem Haluchem strzelił swoją pierwszą ligową bramkę w barwach Wisły. W doliczonym czasie po akcji Angela Baeny „Zwolak” dołożył swoje drugie trafienie, stawiając jednocześnie kropkę nad „i” efektownej wygranej krakowian.

Debiut Mariusza Jopa w roli trenera Wisły wypadł zatem okazale. Podobnie jak przed rokiem, gdy przejmował zespół. Wtedy „Biała Gwiazda” rozbiła 4:0 Górnika Łęczna, teraz było jeszcze lepiej!

Wisła Kraków - Odra Opole 5:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Alfaro 48, 2:0 Kiss 53, 3:0 Rodado 59, 4:0 Zwoliński 69, 5:0 Zwoliński 90+3.
Wisła: Letkiewicz - Jaroch, Uryga, Łasicki, Mikulec - Carbo (85 Dziedzic), Igbekeme (79 Sukiennicki) - Kiss (72 Baena), Rodado (79 Gogół), Alfaro (72 Duarte) - Zwoliński.
Odra: Haluch - Piroch, Błyszko (56 Bartosz), Kamiński, Szrek - Osipiak (56 Szkliński), Purzycki, Niziołek - Czapliński (71 Nowak) Prikryl (71 Banaszewski) – Muratović (90+3 Wolny).
Sędziował: Daniel Stefański (Bydgoszcz). Żółte kartki: Alfaro, Carbo. Widzów: 13 352.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska