Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ogromne zainteresowaniem spektaklem "Kochana Wisełko", Najdroższy Zbyszku". Teatr organizuje dodatkowe pokazy

Julia Kalęba
Julia Kalęba
Opowieść ujęta klamrą krótkiego telegramu pozwala śledzić nie tylko rosnącą zażyłość, ale także wspólne kody i szyfry poetów, zabawy słowne, wreszcie - kontekst społeczno-polityczny i dystans do rzeczywistości PRL-u.
Opowieść ujęta klamrą krótkiego telegramu pozwala śledzić nie tylko rosnącą zażyłość, ale także wspólne kody i szyfry poetów, zabawy słowne, wreszcie - kontekst społeczno-polityczny i dystans do rzeczywistości PRL-u. Joanna Urbaniec / Polskapress
Nie przewidywano ich w repertuarze, ale zagoszczą na scenie w dodatkowych setach. Nadprogramowe pokazy najnowszego spektaklu Starego Teatru w Krakowie to efekt dużego zainteresowania sztuką.

FLESZ - Nowe objawy koronawirusa

"Kochana Wisełko, Najdroższy Zbyszku" jest pierwszą jesienną premiera Starego Teatru w Krakowie. Spektakl z Katarzyną Krzanowską w roli Wisławy Szymborskiej oraz Jackiem Romanowskim grającym Zbigniewa Herberta wyreżyserowany przez Mikołaja Grabowskiego po raz pierwszy zagrano przed publicznością 3 października na Nowej Scenie. I być może właśnie niewielka liczba dostępnych dla publiczność miejsc (pomniejszona zgodnie z rygorem sanitarnym) w połączeniu z długo wyczekiwaną jesienną premierą teatru sprawiły, że bilety na spektakl wykupiono niemal od razu.

- Z uwagi na ogromne zainteresowanie spektaklem przygotowaliśmy aż dwa dodatkowe terminy - poinformował Teatr. Ostatnie miejsca można więc jeszcze zarezerwować na pokazy, które odbędą się w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie 10 i 11 października.

Przypomnijmy, że podstawą dla spektaklu stała się korespondencja poetów. Scenariusz przedstawienia na motywach listów napisał Tadeusz Nyczek.

- Mamy do czynienia z fantastycznymi tekstami, zabawnymi, czasem tragicznymi – mówi Mikołaj Grabowski. - Historia zamyka się wokół życiorysu poetów - ekstrawertyka, człowieka zabawowego, chłonnego, szalejącego po Europie i świecie, odwiedzającego muzea i biblioteki oraz poetki żyjącej w skromnym mieszkaniu w Krakowie, redaktorki prowincjonalnego pisma „Życie Literackie”. I nagle wbrew wcześniejszym przypuszczeniom to właśnie poetka z Krakowa dostaje Nobla. Ten chichot historii daje się tutaj silnie odczuć i w gruncie rzeczy jest lejtmotywem całego przedstawienia – dodaje reżyser.

Opowieść ujęta klamrą telegramu pozwala śledzić nie tylko rosnącą zażyłość, ale także wspólne kody i szyfry poetów, zabawy słowne, wreszcie - kontekst społeczno-polityczny i dystans do rzeczywistości PRL-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska