W ubiegłym roku Straż życia dla zwierząt w Warszawie otworzyła "okienko życia dla zwierząt". Radna miejska Grażyna Fijałkowska proponuje, by takie samo otworzyć w Krakowie. - Ten specjalny domek z czujnikiem ruchu od początku istnienia uratował życie wielu zwierzętom - podkreśla Fijałkowska.
Radna Grażyna Fijałkowska w interpelacji, skierowanej do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego opisuje bulwersującą historię. - Ponieważ sama mam psa, którego jakiś zwyrodnialec wyrzucił do kontenera na śmieci, zwracam się z prośbą o utworzenia "okienka życia dla zwierząt" również w Krakowie - zaznacza radna Fijałkowska.
Urzędnicy prezydenta odpowiadają, że w Krakowie możliwość oddania niechcianego psa, kota czy innego zwierzęcia istnieje przy Towarzystwie Opieki nad Zwierzętami.
Do siedziby Towarzystwa przy ul. Floriańskiej 53 można zanieść zwierzaka, tyle że tylko w godzinach otwarcia. Zwierzę następnie trafia do schroniska przy ul. Rybnej, gdzie jest poddane oględzinom pod kątem ewentualnego leczenia, a następnie jest szykowane do adopcji.
Zwierzę można też bezpośrednio oddać do schroniska. Niemniej urzędnicy rozpoczną starania nad uruchomieniem okien życia dla zwierząt.
- Rozważane jest utworzenie w Krakowie kilku całodobowych punktów działających przy lecznicach weterynaryjnych, w których byłaby możliwość anonimowego pozostawienia zwierzęcia wraz z zapewnieniem mu fachowej opieki - informują urzędnicy z Wydziału Kształtowania Środowiska.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Krótki wywiad: 3500 kamer na każdej latarni. Jak to ma wyglądać?
Autor: Joanna Urbaniec