Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz. Radni chcą, by burmistrz lepiej pracował. Inaczej dostanie po pensji

Katarzyna Ponikowska
Roman Piaśnik
Roman Piaśnik archiuwm UMIG Olkusz
Radni zarzucają burmistrzowi Romanowi Piaśnikowi, że nie chce z nimi współpracować. Nieoficjalnie mówią o tym, że chcą obniżyć szefowi gminy pensję. Chodzi nawet o 4 tys. zł.

Radni miejscy zarzucają burmistrzowi Olkusza Romanowi Piaśnikowi, że nie przychodzi na posiedzenia komisji i zbyt późno wysyła materiały do tych spotkań. Wśród radnych mówi się o tym, by obniżyć szefowi gminy pensję. - Od stycznia burmistrz nie przyszedł na żadną komisję. Wygląda to tak, jakby nie chciał z nami współpracować - alarmuje radny Wojciech Ozdoba.

Największy problem jest na komisji sportu, gdzie toczą się obecnie rozmowy w sprawie podziału pieniędzy na kluby. - Trudno rozmawiać o pieniądzach, jeśli nie ma osoby decyzyjnej - zauważa radny Wojciech Panek, przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Radni chcą bowiem innego podziału pieniędzy niż dotychczas. Na ten rok 300 tys. zł przeznaczono na piłkę ręczną, 400 tys. na pozostałe kluby. - W przyszłym roku chcielibyśmy, aby aż 600 tys. było dla klubów, a 150 tys. dla Stowarzyszenia Piłki Ręcznej plus ewentualnie 50 tys. w drugiej transzy, jeśli klub uplasowałby się na miejscach od 1 do 3 w swojej grupie - wyjaśnia Panek. To miałoby mobilizować klub i zawodników. - Musimy jednak wcześniej zorientować się, czy burmistrz przystaje na takie rozwiązanie. Sesja budżetowa jest dopiero w listopadzie, tymczasem zawodnicy i sponsorzy klubów już teraz chcą wiedzieć, na czym stoją. Sezon w sporcie to nie to samo co rok budżetowy. Dlatego lepiej pewne rzeczy ustalić na komisjach - mówi radny Panek.

Burmistrz Olkusza Roman Piaśnik uważa, że wszystko odbywa się zgodnie z zapisami w statucie, a zarzuty radnych są bezzasadne. - Niektórzy radni w komisjach już na początku roku oczekiwali składania wiążących deklaracji, np. w zakresie wydatkowania środków z budżetu gminy w następnym roku. Nie mogę tego typu obietnic składać bez wcześniejszej analizy zasadności wydatku i możliwości finansowych gminy. Poza tym budżet gminy co roku uchwalany jest przez wszystkich radnych, a nie przez jedną komisję bądź samodzielnie przez burmistrza - przekonuje Piaśnik.

Jednak nieprzychodzenie na komisje to niejedyny zarzut radnych. Na początku maja skierowali do burmistrza pismo, w którym skarżą się na nierespektowanie statutu miasta i gminy, a mianowicie chodzi o przesyłanie obszernych materiałów zaledwie dzień przed daną komisją lub sesją. Pod dokumentem podpisało się 12 radnych, większość z PiS: Małgorzata Bień, Henryk Gamrat, Tomasz Zaborowski, Stanisław Łydka, Michał Masłowski, Wojciech Ozdoba, Michał Mrówka, Grzegorz Lipiński, Wojciech Panek, Małgorzata Postołek, Ryszard Ryza i Józef Filas. „Wierzymy, że pan burmistrz podobnie jak my dba o harmonijny rozwój naszej gminy i przychyli się do naszych wniosków ze zrozumieniem i akceptacją” – piszą w dokumencie.

Radni uważają, że nie mają szans na zapoznanie się z tematyką kilkudziesięciostronicowych dokumentów. Przez to potem na komisji i sesji głosują tak, jak proponują urzędnicy. Czują się wtedy jak "maszynki do głosowania". "Problemem jest traktowanie nas, radnych, jako ignorantów, którzy nie widzą potrzeby dokładnego zapoznania się z projektami uchwał. Nasz statut zakłada, że najpóźniej dwa dni przed komisjami powinniśmy otrzymać wszystkie potrzebne dokumenty pozwalające nam dokonać świadomych decyzji. Trzeba przy tym zauważyć, że i tak jest to termin bardzo krótki" - piszą radni do burmistrza.
Za przykład podają komisję rozwoju z 28 kwietnia, do której materiały dostali zbyt późno. Uważają to za celowe działanie burmistrza. - W ten sposób Piaśnik próbował przemycić pomiędzy ważnymi i koniecznymi zmianami w studium i w planie miejscowym projekty kontrowersyjne jak choćby pomysł zabudowania "zielonych płuc" Olkusza - uważają radni. Chodzi w tym przypadku o wzgórza pomiędzy osiedlem Młodych a Śródmieściem.

Burmistrz Piaśnik przekonuje z kolei, że większość materiałów: projektów uchwał z uzasadnieniami, grafik i map zostało wysłanych 24 kwietnia, czyli aż cztery dni przed komisją. - Tego dnia nie udało się wysłać wszystkich materiałów z uwagi na problemy techniczne. Zostały one uzupełnione 27 kwietnia. Była to sytuacja jednorazowa - zapewnia Roman Piaśnik. - Wobec powyższego należy jednoznacznie zaprzeczyć zarzutowi części radnych, bowiem wszystkie wskazane w statucie terminy zostały zachowane - zaznacza.

Michał Latos z olkuskiego urzędu przekonuje, że statut wcale nie obliguje burmistrza do przekazywania komisjom wszystkich materiałów do prac. - Jednak jest to praktykowane z uwagi na chęć usprawnienia prac komisji. Burmistrz chętnie te materiały przekazuje, a niektórzy radni chyba chcą go rozliczać z nieistniejącego zapisu - uważa Latos.

Radni, jeszcze nieoficjalnie, mówią, że burmistrz zawiódł ich kredyt zaufania. Po objęciu stanowiska Piaśnik dostał wysoką pensję - w sumie ponad 12 tys. zł brutto. W kuluarach krążą teraz opinie, że warto rozważyć obniżenie tego wynagrodzenia. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, gdyby radni przygotowali stosowną uchwałę, pensja mogłaby zostać zmniejszona nawet o 4 tys. zł. Mieszkańcy uważają, że to dobry pomysł, jeśli rzeczywiście burmistrz nie robi tego, co do niego należy.
- Zagłosowałem na niego, bo uważałem, że sprawdzi się w rządzeniu gminą najlepiej z kandydatów. Ale uważam, że władzę na każdym kroku trzeba rozliczać z działań - uważa pan Andrzej, mieszkaniec os. Młodych.
fot. magdalena balicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska