https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Opada poziom wody w Klimkówce. Nie jest źle, ale bywało znacznie lepiej. Za to windsurferzy nie narzekają. Skusiło ich słońce i wiatr

Halina Gajda
Przyjemna jesienna aura sprawiła, że nad jezioro zjechali się miłośnicy sportów, do których uprawiania potrzebna jest woda i wiatr. Samochody, głównie z nowosądeckimi, ale też krakowskimi rejestracjami, kilkanaście osób na brzegu, wiele na jeziorze. Trzeba przyznać, że na tle coraz bardziej złocistych lasów, kolorowe „latawce” wyglądały pięknie.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura

W zbiorniku jest teraz prawie 14,8 mln metrów sześciennych wody. Rezerwa powodziowa wynosi ponad 27 milionów metrów sześciennych. Nie jest jeszcze tak źle, jak w zimie – przypomnijmy, że na przełomie grudnia 2018 i stycznia 2019 w zbiorniku było niecałe sześć milionów - ale znowu tak zwana cofka od strony Uścia Gorlickiego pokazała swoje smutne, błotniste dno. Brzegi od strony korony zapory też są w dużej mierze odsłonięte. W sekundę do jeziora wpływa około sześciuset litrów wody, w tym samym czasie, zrzut jest utrzymywany na poziomie dwóch tysięcy litrów.

Wiatr przywiódł nad jezioro miłośników windsurfingu i kitesurfingu. Byli to przede wszystkim goście z Małopolski – sądząc po tablicach rejestracyjnych z Nowego Sącza, ale też Krakowa. Nie brak spacerowiczów, rodzin z dziećmi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Turystyka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska