https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oriana Fallaci doprowadzała polityków do szału

Urszula Wolak
Oriana Fallaci była piękną kobietą, co też ułatwiało jej pracę
Oriana Fallaci była piękną kobietą, co też ułatwiało jej pracę fot. archiwum
Dość! Dość! - krzyczał jeden z rozmówców, którego "torturowała" swoimi pytaniami. Był to Hajle Sellasje - cesarz Etiopii, ten sam, któremu Ryszard Kapuściński poświęcił książkę zatytułowaną "Cesarz". Spotkanie z włoską dziennikarką - Orianą Fallaci, która w 1972 roku zasypała go gradem trudnych pytań, pozostawiło w jego życiu niezatarty ślad. Ale nie tylko w jego. Doskonale zapamiętał ją także ajatollah Chomeini, przed którym zrzuciła z siebie czador, nazywając strój zakrywający ciało i twarze kobiet "głupią, średniowieczną szmatą".

Fallaci, znana w środowisku z ciętego języka i stosowania kontrowersyjnych metod podczas przeprowadzania wywiadów, bywała koszmarnym snem polityków. Prosto w twarz mówiła im bowiem, co o nich myśli. Na polskim rynku wydawniczym ukazały się jej "Wywiady z historią" - zbiór rozmów, które przeprowadziła z ważnymi osobistościami dla włoskiego tygodnika "L'Europeo".
Wśród 27 przepytywanych osób znaleźli się m.in.: Henry Kissinger - amerykański sekretarz stanu za prezydentury Nixona, Jasir Arafat - przywódca Palestyńczyków, Husajn - król Jordanii, Indira Gandhi - premier Indii oraz Hajle Sellasje.

Każdy z wywiadów został opatrzony przez Fallaci minireportażem, wstępem, w którym dziennikarka zawarła swoje wnikliwe obserwacje na temat rozmówców i miejsc, w których się z nimi spotkała. Dzięki temu czytelnik przenosi się m.in. do pałacu cesarza czy prywatnej rezydencji indyjskiej premier. Każdy wstęp opatrzyła także opisem tego, czego rozmówca nie chciał jej powiedzieć, bo stanowiło to dla niego niewygodną prawdę.

Włoska dziennikarka nie kokietowała swoich rozmówców. Uderzała ich bezczelnymi pytaniami i sprawiała, że grunt załamywał im się pod nogami. Odczuł to na własnej skórze cesarz Sellasje już na samym początku rozmowy. - Jest jedno pytanie, Wasza Wysokość, które mnie niepokoi, odkąd zobaczyłam tych biedaków, biegnących za Waszą Wysokością i depczących się z powodu dolara... Co odczuwa Wasza Wysokość, rozdając jałmużnę swojemu narodowi? Co pan odczuwa w obliczu ich nędzy? - dociekała Fallaci. To był jednak dopiero początek. Włoszka tak wymęczyła etiopskiego tyrana, którego - jak sama podkreślała w rozmowie - starała się zrozumieć jako człowieka, że na końcu nie wytrzymał i zaczął krzyczeć. - Kim jest ta kobieta? Skąd się wzięła? Czego ode mnie chce?!? Precz, dosyć!

Kiedy wywiad z Sellasje ujrzał światło dzienne, życie Falacci było zagrożone. Ostrzeżono dziennikarkę, że w Etiopii jej dni są policzone. Włoszka opublikowała bowiem tekst w niecodziennej formie i niemal pod każdą odpowiedzią cesarza z pełną świadomością zamieściła swój komentarz, ośmieszający i demaskujący Jego Wysokość z obłudy i kłamstwa.
Niezadowolony - delikatnie mówiąc - po rozmowie z nią był także Jasir Arafat, którego we wstępie do wywiadu niepochlebnie opisała, odzierając go z legendy niezłomnego przywódcy. - Jego głos miał w sobie jakiś zabawny poświst. A także coś kobiecego - zaobserwowała.

Dziennikarka posunęła się jednak jeszcze dalej. Nie zawahała się zasugerować czytelnikom, że podążający za Arafatem krok w krok przystojny ochroniarz może być jego kochankiem. Przywódca kategorycznie odmawiał odpowiedzi na pytania dotyczące jego życia prywatnego, a wątek o kobietach uciął stwierdzeniem, że nie ma już na nie czasu.

Spotkanie z nią okazało się mordercze także dla króla Jordanii, który odetchnął z ulgą, gdy czas rozmowy z dziennikarką dobiegł końca. Fallaci nie ukrywała swoich antypatii. Z wieloma swoimi rozmówcami szczerze jednak sympatyzowała, tak jak z Indirą Gandhi. Indyjska premier przyjęła ją w swoim domu i długo rozmawiała o swoim prywatnym życiu.

Bezczelna Fallaci miała bowiem dar, o którym marzy dziś niejeden dziennikarz. Otwierała ludzi, którzy z własnej lub przymuszonej woli zdzierali z twarzy maski. A ona jak na wytrawnego mistrza ceremonii przystało, świadomie reżyserowała spotkania, ryzykując często własnym życiem.

Jej "Wywiady z historią" po prostu trzeba przeczytać, bo dziś nikt już tak nie prowadzi rozmów jak Fallaci.

Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Biniek
dla Twojej magistrantki
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska