https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Os. Piastów: Ile razy może się psuć nowa winda?!

Anna Górska
Mieszkańcom bloku na os. Piastów 12 w głowie się nie mieści, jak nowa winda, zamontowana dopiero dwa miesiące temu, może tak często się psuć? Po raz kolejny stanęła 9 lipca i do dziś jest nieczynna. Władze spółdzielni mieszkaniowej "Mistrzejowice Północ" tłumaczą się, że należy uzbroić się w cierpliwość: zepsuta część dźwigu jest sprowadzana do Krakowa. Najpóźniej jutro powinna być naprawiona. Mieszkańcy jednak obawiają się, że na tym ich kłopoty się nie skończą.

Byłaś (-eś) świadkiem ciekawego wydarzenia? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo! Przyślij je na adres [email protected]. Do Twojej dyspozycji są też nasze profile na Facebooku: Mój Reporter Kraków | Gazeta Krakowska

- Już raz kilkakrotnie naprawiano dźwig i nic się nie zmieniło. Po kilku tygodniach winda znowu była zepsuta! - narzekają.
Pierwszy raz winda na os. Piastów stanęła 16 maja br. i nie działała przez dwa tygodnie. Dopiero po wielu interwencjach zjawił się przedstawiciel producenta i ją uruchomił.

- Czekaliśmy na montera od producenta i wymianę części, a władze spółdzielni obiecywały kolejne terminy naprawy - wspomina pan Marek (nazwisko do wiadomości redakcji), jeden z mieszkańców bloku.

Potem już było tylko gorzej. 19 czerwca znów doszło do awarii i przez półtora tygodnia znów nie można było korzystać z nowego dźwigu.

Na kolejną usterkę nie trzeba było długo czekać: minęło zaledwie półtora tygodnia i 9 lipca br. winda ponownie stanęła. Do dziś pozostaje nieczynna. Mieszkańcy stwierdzili, że mają tego dość. Poprosili "Gazetę" o interwencję.

- Blok, w którym mieszkamy, jest dziesięciopiętrowy. Dość kłopotliwe jest, gdy nie możemy korzystać z jednej z dwóch wind - skarży się pan Marek. Dodaje, że zdaniem właścicieli mieszkań w bloku nr 12, rozsądne by było, aby wymienić dźwig i zainstalować całkiem nowe urządzenie.

- Bo te nieustanne usterki niczego dobrego nie wróżą. Będzie tylko gorzej. A jak władze spółdzielni planują rozwiązywać te problemy, gdy gwarancja się skończy? A nastąpi to w najbliższych tygodniach! - apelują mieszkańcy.

Piotr Rusek, zastępca prezesa ds. technicznych spółdzielni mieszkaniowej "Mistrzejowice-Północ", przyznaje, że winda od kilku dni jest nieczynna. - Został uszkodzony element elektryczny hamulca, czekamy na sprowadzenie nowego - tłumaczy Piotr Rusek. - Oczywiście, jest to uciążliwe dla mieszkańców i to rozumiemy, ale do dyspozycji mają drugi dźwig.

Wiceprezes Rusek dodaje, że ciągle psująca się winda jest na gwarancji. - A zatem naprawa na koszt producenta nam się należy. Mam nadzieję, że po wymianie zepsutej części, co powinno nastąpić najpoźniej do 17 lipca, nie będzie już żadnych problemów.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

S
Siemka
Witam, kolega wyżej wypisuje bzdury ponieważ:
- nie można eksploatować windy bez podpisania umowy o jej serwis,
- ściąganie monterów jest jednoznaczne z tym że nie a opieki serwisu? Bzdura sam mam windę i muszę ściągać montera tydzień po wykonanym przeglądzie, co jest zwykłym niedopatrzeniem serwisanta.
- firma serwisowa nie jest tania, to koszt około 400 zł netto miesięcznie,
a tak na koniec winda to jest ciężki temat, często się psuje, regulacje nie są łatwe, serwisanci często ne mają sprzętu. Powodzenia!
-
D
Don Pedro
"Ile razy może się psuć nowa winda?!" - do skutku. :P
t
tetris
Przykro mi to stwierdzić, ale jest to normalne... Żadne tak skomplikowane urządzenie nie jest przystosowane do eksploatacji na pełny gwizdek od początku uruchomienia. Przez pierwsze 3 miesiące następują częste zatrzymania i drobne awarie. Po tym czasie serwis powinien urządzenie wyregulować i dostosować do eksploatacji na danym obiekcie ( w każdym bloku częstość jazdy oraz to jak wygląda praca podzespołów jest inna ).
Ponadto z tekstu jednoznacznie wynika iż spółdzielnia nie ma podpisanej umowy na serwis i konserwacje urządzenia skoro ściąga monterów producenta. Znając podejście naszych spółdzielni przetarg na serwis zapewne ogłoszą 2 miesiące po rozruchu, potem dograją warunki umowy z najtańsza firma na rynku nie mająca pojęcia o takich typach urządzeń i dopiero za jakieś 6 miesięcy może winda będzie działał jak trzeba. W tym czasie wszelkie naprawy będą egzekwowane na producencie który z kolei nie będzie chciał ich prowadzić, bo podstawowym warunkiem gwarancji jest prowadzenie serwisu i konserwacji na urządzeniu. I tak po parę tygodni będą trwały najdrobniejsze naprawy w ramach poprawy działania dźwigu.
Na miejscu użytkowników urządzenia proponuję zapytać w zarządzie spółdzielni czy jest podpisana umowa na serwis i konserwację i w jakiej formie, oraz sprawdziłabym czy firma serwisująca ma uprawnienia producenta do prowadzenia konserwacji tego typu urządzenia....
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska