- Na osiedlu Kotlina zjechała na drogę skarpa z kilkudziesięcioletnimi drzewami - mówi Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu. - Szkody powstały również na Robowie. Utrudniony jest dojazd do co najmniej kilkunastu domów.
Na szczęście da się dojechać. Nieczynny jest jeden pas ruchu.
Chociaż wydawać by się mogło, że to nie wielki wypadek, straty wyrządzone przez to osuwisko w Nowym Targu mogą wynieść nawet kilka milionów złotych. Aby je usunąć, niezbędna jest bowiem ekspertyza geologa.
Podobna sytuacja ma miejsce również w Szczawnicy. Udało się już natomiast zabezpieczyć osuwisko na drodze powiatowej do Sromowiec Niżnych. Powiatowy Zarząd Dróg w Nowym Targu wykonał w tym miejscu, czyli pod Macelową Górą, drewniane zabezpieczenia. Reszta robót - zabezpieczenie głazów - ma być wykonana, jak tylko osuwisko się ustabilizuje.
Na ekspertyzy geologów czekają również mieszkańcy osiedla Bace w Zembrzycach. To oni dadzą odpowiedź, czy zbocze, na którym uaktywniło się osuwisko, można w jakiś sposób zabezpieczyć. Z osiedla Bace ewakuowano 17 mieszkańców z ośmiu domów. Budynki nie uległy zniszczeniu, ale póki co ze względów bezpieczeństwa nie nadają się do zamieszkania.
Jak informuje wójt Zembrzyc Józef Gąsiorek, ewakuowani mieszkańcy zamieszkali u swoich rodzin i znajomych, kilku z nich szuka też tak zwanych pustostanów do wynajęcia.
- Policja natomiast patroluje osuwiskowy teren, ponieważ opuszczone domy mogą być łakomym kąskiem dla szabrowników - mówi wójt Zembrzyc.