Oświęcim: nie chcą za płotem galerii handlowej

- W poniedziałek zaczęliśmy zbierać podpisy pod petycją do władz miasta - mówi Katarzyna Pytlik, której dom zgodnie z planami inwestora sąsiaduje z wjazdem dla tirów i samochodów dostawczych do planowanej galerii. Wczoraj na liście było 31 nazwisk, ale mieszkanka Batorego jest przekonana, że w niedługim czasie będzie ich znacznie więcej.

Przeciwni powstaniu kolejnego sklepu wielkopowierzchniowego w Oświęcimiu są także mieszkańcy sąsiednich ulic: Paździory, Porębskiego, Zaborskiej. - Decydując się na budowę domu specjalnie analizowałem, czy jest to spokojna okolica i czy w przyszłości nic się nie zmieni. Na pewno szukałbym innego miejsca, wiedząc, że za drogą powstanie hipermarket - twierdzi Andrzej Brania.
Lokalizacja galerii przewidziana jest dokładnie między strażnicą PSP a ul. Batorego. Ma być prawie tak duża jak galeria "Niwa" razem z kinem i czterokrotnie większa od niedalekiego sklepu sieci Kaufland. Do tego przy hipermarkecie przewidziany jest parking na ponad 500 aut.

- Studium zagospodarowania dla tego terenu przyjęte w 2006 roku nie przewiduje takiej działalności, wskazuje natomiast na niskie budownictwo jednorodzinne, które faktycznie się tam rozwija - mówi Kazimierz Łakomy, przewodniczący komisji budżetu Rady Miasta w Oświęcimiu.

Rzecz w tym, że studium to dokument planistyczny, wyznaczający ogólne kierunki rozwoju miasta. Szczegółowe zapisy precyzuje miejscowy plan zagospodarowania, którego dla tego terenu jeszcze nie ma. I to chce właśnie wykorzystać inwestor. Odwołał się już do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie. Chce, by jego inwestycja została ujęta w przyszłym planie. Oczekuje, że potraktowany zostanie jak inwestor po drugiej stronie drogi krajowej 44, gdzie już powstaje supermarket budowlany Castorama.
Protestujących przeciw marketowi mieszkańców poparła rada osiedla Stare Stawy. Teraz spodziewają się podobnego stanowiska rady miasta.

Radni z komisji budżetowej podkreślają, że liczy się opinia mieszkańców, ale pod uwagę biorą również inne argumenty, jak groźba paraliżu komunikacyjnego, który może spowodować istnienie dwóch hipermarketów w tak bliskiej odległości. Na ul. Zatorskiej, która będzie dzielić planowane sklepy, już w tej chwili w godzinach szczytu są korki.

- I rzecz najważniejsza: jak kolejny duży sklep wpłynie na lokalny rynek, gdzie już wielu kupców rezygnuje z działalności, na targowisku spadają dochody. Trzeba przeanalizować, czy w Oświęcimiu nie jest już dość hipermarketów - dodaje Łakomy.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!