Oświęcim. Nielegalne składowisko odpadów przy ul. Chemików „zazieleniło się”, a właściciel zniknął. Czy dosięgnie go PARP i Urząd Skarbowy?

FLESZ - W czerwcu zapłaciliśmy w sklepach mniej niż w maju

Firma N-Recykling na przetwarzanie odpadów w paliwa płynne w superinstalacji, którą miała zbudować, dostała 16 mln zł dotacji od agencji rządowej. Odebrała połowę kwoty. Jedyne w co zainwestowała, to w koparkę i szlaban. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości z uwagi na niewywiązanie się z umowy wezwała firmę do zwrotu całego wypłaconego dofinansowania, czyli 8 787 100 zł wraz z odsetkami. W tym przypadku PARP wydała dwie decyzje administracyjne: 5 grudnia 2016 r. na kwotę 2 375 200,00 zł wraz z odsetkami (w wyniku odwołania beneficjenta Minister Inwestycji i Rozwoju, 31 stycznia 2018 r. utrzymał w mocy decyzję PARP), 2 czerwca 2018 r. na kwotę 6 411 900,00 zł wraz z odsetkami. Od obydwu firma odwołała się i przegrała.

- Dysponując ostateczną decyzją administracyjną PARP w marcu 2021 r. wystawiła tytuł wykonawczy i przekazała go, zgodnie z procedurami, do Naczelnika Urzędu Skarbowego w Oświęcimiu celem wszczęcia postępowania egzekucyjnego - informuje Anna Bracik, rzecznik prasowy i zastępca dyrektora Departament Komunikacji i Marketingu. - Środki przyznane na realizację projektu w ramach funduszy strukturalnych podlegają szczególnym zasadom rozliczania i zwrotu określonym w ustawie o finansach publicznych. W przypadku wystąpienia nieprawidłowości wskazanych w tej ustawie (art. 207) właściwe instytucje, w tym Agencja wydają decyzje administracyjne o zwrocie środków z odsetkami jak od zaległości podatkowych od dnia wypłaty środków beneficjentowi. W przypadku braku zwrotu środków, Agencja wystawia tytuł wykonawczy i kieruje sprawę do egzekucji administracyjnej, która prowadzą organy skarbowe - dodaje.

Weksel in blanco leży i czeka, bowiem wykorzystuje się go zdecydowanie rzadziej. Podstawowym trybem dochodzenia zwrotu dofinansowania jest dla PARP tryb administracyjny. Dodatkowo, w trakcie trwania postępowania nie można zmienić jego trybu, czyli jeśli zostanie rozpoczęta procedura administracyjna to nie można jej zmieniać na wekslową i odwrotnie.

Na jakim etapie jest odzyskiwanie pieniędzy od firmy N-Recykling? Tego Urząd Skarbowy w Oświęcimiu nie zdradza, zasłaniając się tajemnicą skarbową. Jednak jak wyjaśnia, ma kilka możliwości.

- W celu wyegzekwowania należności organ egzekucyjny może m. in. dokonać zajęcia rachunku bankowego dłużnika, z innych wierzytelności pieniężnych, z papierów wartościowych, z ruchomości i nieruchomości - informuje Paweł Kacorzyk, naczelnik Urzędu Skarbowego w Oświęcimiu. - Prowadzenie egzekucji z ruchomości i nieruchomości polega na sprzedaży w drodze licytacji publicznej tych składników majątkowych zobowiązanego - dodaje.

Natomiast, gdy zobowiązany nie posiada żadnego majątku lub źródła dochodu, z których jest możliwe wyegzekwowanie środków pieniężnych przewyższających koszty egzekucyjne, następuje umorzenie postępowania egzekucyjnego z uwagi na jego bezskuteczność.

- W sytuacji, gdy nastąpiło umorzenie postępowania egzekucyjnego z uwagi na jego bezskuteczność, a wierzyciel pozyskał informacje o składnikach majątkowych zobowiązanego istnieje możliwość ponownego wszczęcia postępowania egzekucyjnego - informuje Paweł Kacorzyk. - Wtedy wierzyciel kieruje ponowny wniosek o wszczęcie postępowania egzekucyjnego i ponownie dołącza tytuł wykonawczy. Postępowanie egzekucyjne może toczyć się do momentu przedawnienia zobowiązania - dodaje.

To pięć lat. Czyli do końca 2026 roku. Każda procedura powoduje, że termin liczy się od dnia jej wszczęcia.

- Jeżeli sprawa się przedawni, złożę zawiadomienie do prokuratury - mówi Piotr Rymarowicz, prezes Towarzystwa na Rzecz Ziemi w Oświęcimiu. - Dlaczego agencja rządowa tak robi, wybierając nieskuteczną metodę? Wystarczy wypełnić weksel i oddać sprawę do komornika. Takie zachowanie urzędników zachęca do tego, że kolejni będą chcieli wyłudzić pieniądze na inwestycję, która nigdy nie powstanie - dodaje.

Nie ma wielkich nadziei, że pieniądze uda się odzyskać. - To zwyczajnie niesprawiedliwe społecznie - dodaje.

W Oświęcimiu sprawa jest znana. - To świetna metoda na przekręt - mówi Lucyna Matysik, która pracuje w firmie niedaleko zarastającego składowiska. - Jak w ogóle urzędnicy mogli dać pieniądze na taki pomysł? - zastanawia się. - Gdyby faktycznie dało się robić z odpadów paliwa alternatywne, to świat dałyby Nobla pomysłodawcy - dodaje.