Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Wojciech Wojdak, pływak Unii, postraszył w Danii wicemistrza Europy

Jerzy Zaborski
Wojciech Wojdak zdobył w Danii trzy medale.
Wojciech Wojdak zdobył w Danii trzy medale. Fot. Jerzy Zaborski
Reprezentacja Polski, objęta programem olimpijskim, wróciła z Pucharu Danii, który odbył się na długim basenie w Kopenhadze. W jej składzie bardzo dobry występ zanotował zawodnik Unii Oświęcim Wojciech Wojdak, który trzy razy stawał na podium.

Oświęcimianin rodem z Maszkienic ścigał się na długich dystansach stylu dowolnego, bo w nich się specjalizuje. Już w swoim pierszym starcie, na 800 m, sięgnął po brązowy medal (8.02,87), przegrywając z Palem Joensenem i Madsem Glasnerem. Ten pierwszy jest aktualnym wicemistrzem Europy z Berlina, z poprzedniego roku, nie tylko na 800, ale i na 1500 m.

Zawodnik Unii był blisko rewanżu na najdłuższym dystansie, czyli 1500 m, uzyskując czas 15.15,57. - Bardzo długo Wojtek Wojdak trzymał się Joensena – opowiada Przemysław Ptaszyński, trener zawodnika, który także był w Danii. -_ Po 1000 m Polak wysunął się nawet na prowadzenie. Wydawało się, że - choć jest od swego rywala aż o sześć lat młodszy - będzie go w stanie pokonać. Jednak utytułowany przeciwnik raz jeszcze zdołał się poderwać do walki, odnosząc ostatecznie zwycięstwo. Jednak tylko nieznacznie, bo okazał się lepszy od Wojtka o niecałe 2 s, co przy najdłuższym dystansie stylu dowolnego nie jest wielką stratą. Ważne, że trochę postraszył utytułowanego zawodnika. Poza tym, zdobył kolejne cenne doświadczenie na arenie międzynarodowej, które bardzo mu się przyda. Przecież czeka na swój seniorski debiut _– przypomina oświęcimski szkoleniowiec.

Kibiców interesują jednak wyniki pływaka, który na przełomie maja i czerwca, w mistrzostwach Polski w Szczecinie, będzie musiał wykonać kwalifikację na mistrzostwa świata w Kazaniu. - Jesteśmy w okresie ciężkiej pracy, więc w Danii wyniki Wojtka Wojdaka nie mogły być jeszcze na poziomie życiowych, tylko oscylować wokół nich – tłumaczy trener Ptaszyński. - _I tak na dystansie 1500 m naszemu zawodnikowi zabrakło półtorej sekundy do uzyskania czasu na poziomie kwalifikacji do Kazania. Nawet, gdyby ją teraz zrobił, musiałby ją powtórzyć w Szczecinie. Na wszystko jest miejsce i czas _– uważa trener.

Uzupełnieniem występów Wojdaka był start na 400 m, a czas 3.57,02 dał mu brązowy medal. Znowu uległ duetowi gospodarzy, który tym razem zamienił się miejscami, bo wygrał Glaesner przed Joensenem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska