W mieszkaniu kamienicy przy ul. Wysokiej (tuż za Urzędem Gminy) policjanci znaleźli materiały wybuchowe. Kilka granatów, moździerze, pociski i amunicja pochodziło prawdopodobnie z czasów II wojny światowej. Funkcjonariusze pod ten adres trafili po zgłoszeniu, ale w innej sprawie, o której nie chcą informować.
Zgromadzony arsenał ich przeraził. Wyprowadzili mieszkańców kamienicy i sąsiednich domów. Zablokowali także dojazd w ten rejon z trzech stron miasta (ul. Krasickiego, Zamkowa, Górnickiego). Na miejsce wezwano saperów z Krakowa i kilka jednostek straży pożarnej z Oświęcimia.
Akcja trwała od godz. 13.30 do godz. 17.30. Policjanci sprawdzają teraz, w jakim celu gromadzone były w kamienicy wojenne pamiątki. Trwają analizy zabezpieczonego arsenału (czy nadal nadawał się do użytku, czy granaty i pociski miały zapalniki itd.). Jeśli okaże się, że to materiały wybuchowe, a wszystko na to wskazuje, ich właściciel odpowie za nielegalne posiadanie amunicji i broni.
- Grozi za to do ośmiu lat więzienia - mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji. Okoliczni mieszkańcy nie mogli dłuższy czas wejść do swoich domów po pracy i szkole. Policja obawiała się, że znalezione materiały mogą wybuchnąć podczas wynoszenia przez saperów. Przepuszczono ludzi dopiero późnym popołudniem.
- Pierwszy raz coś takiego przeżyłam - opowiadała kobieta z kamienicy obok. - Nikt nie miał pojęcia, że nasz sąsiad ma takie rzeczy w swoim mieszkaniu. Co prawda jest trochę dziwny, ale nie wierzę, że planował coś wysadzić. Nie mieszka tutaj długo i chyba z nikim się nie przyjaźni, dlatego udało mu się ukrywać "skarby".
Napisz do autorki:
[email protected]
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+