Urodził się w roku 1935. Ze sportem związany był od młodości, jako chłopak trenował piłkę w Wiśle Kraków. I jej kibicem pozostał. - "Stary wiślak", jak to w Krakowie mówią - zauważył prowadzący ceremonię w cmentarnej sali pożegnań. Potem w pięknych słowach o tacie mówiła córka Dominika, dziadka wspominał wnuk Igor. Ciepłe, osobiste pożegnanie wygłosił Janusz Kozioł, doradca prezydenta Krakowa ds. sportu, a Krzysztof Kowalski, członek zarządu Nadwiślanu, przypomniał, ile Otton Hodas zrobił dla klubu, któremu szefował ponad 30 lat.
Do Alei Zasłużonych przy ul. Prandoty prezesa-ikonę Nadwiślanu odprowadziły poczty sztandarowe Nadwiślanu i MZPN. Reprezentujący klub kajakarze hołd zmarłemu złożyli podnosząc wiosła nad urną.
- Spoczniesz obok Janusza Filipaka, prezesa Cracovii i obok prezesa Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, twojego przyjaciela Ryszarda Niemca. Tuż obok pochowany jest jeden z najbardziej charakternych wiślaków, Adam Musiał - zauważył prowadzący ceremonię na miejscu pochówku.
Otton Hodas zmarł 18 stycznia 2024 r. Był człowiekiem, który wierzył w siłę młodzieży z krakowskiego Kazimierza.
