Patrice Evra słynie z luzu, poczucia humoru i niebanalnych wypowiedzi. Podczas spotkania z czytelnikami dziennika "Le Parisien", na którym promował swoją najnowszą książkę, poruszył bardzo poważne tematy, które w piłce nożnej funkcjonują jako tabu.
- Piłka nożna to zamknięte środowisko. Jeżeli przyznasz się do homoseksualizmu, jest po tobie. Pamiętam, jak jeden z kolegów z drużyny przyszedł kiedyś do mnie, żeby porozmawiać o tym, że jest gejem. Przy mnie takie osoby czuły się swobodnie, ale w szatni bały się o tym rozmawiać. Niektórzy zawodnicy twierdzili, że homoseksualizm jest sprzeczny z ich religią i gdyby okazało się, że w drużynie jest gej, powinien zostać wyrzucony z klubu - podkreślił 81-krotny reprezentant Francji.
- Grałem z gejami, którzy rozmawiali ze mną o swojej orientacji. Na osobności, gdyż bali się otworzyć publicznie. W każdej szatni jest co najmniej dwóch homoseksualistów. Ale jeżeli powiesz o tym głośno, możesz ich zniszczyć - dodał.
Evra poruszył też inny temat tabu, wykorzystywanie seksualne młodych piłkarzy. Niedawno zrobiło się o tym bardzo głośno po rewelacjach francuskiego dziennikarza Romaina Moliny, który ujawnił szereg wstrząsających historii, do których miało dojść w największych europejskich klubach.
- Muszę mówić o tym głośno, żeby chłopcy i dziewczynki będące ofiarami przemocy nie zamykały się w swoim cierpieniu. Przez lata milczałem, to był błąd. Jako 13-latek zostałem zgwałcony. Długo trzymałem to w sobie, aż po latach trafiłem w telewizji na program zajmujący się tym tematem. Zalałem się łzami i powiedziałem o wszystkim żonie. Zawsze trzeba mówić o tym głośno i zgłaszać takie przestępstwa. Nawet, gdy ich sprawcy są członkami rodziny - zaznaczył były obrońca m.in. Manchesteru United, Juventusu i AS Monaco.
ZOBACZ TEŻ:
ZOBACZ TEŻ:
Najbardziej wartościowe drużyny świata. Dominacja klubów Pre...
