Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patrząc na Księżyc pamiętajmy, że z naszych rodaków nie tylko Pan Twardowski go zdobywał!

Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH
Marcin Makówka
Kolejny felieton o polskich twórcach techniki dotyczy naszego rodaka ze Stanów Zjednoczonych, uczestniczącego w jednym z wielkich amerykańskich przedsięwzięć. Chodzi o Mieczysława Bekkera. Skutkiem prac, w których brał udział, były pierwsze załogowe wyprawy na Księżyc.

Kluczem do sukcesu w tych przypadkach okazało się połączenie polskiego geniuszu z amerykańskim potencjałem. Kim był Mieczysław Bekker i na czym polegało jego osiągnięcie? Urodził się w Polsce, tutaj się kształcił i tutaj pracował. W Polsce stworzył też podstawy teorii współpracy koła z mało zwięzłym podłożem, co miało potem kluczowe znaczenie przy projektowaniu samochodu, który jeździł po księżycowym pyle.

Bekker prowadził liczne badania naukowe i prace konstruktorskie, najpierw na Politechnice Warszawskiej i w Szkole Inżynierii Wojskowej, potem (w wyniku wojennej tułaczki) we Francji, Kanadzie i wreszcie w USA - w instytucie badań koncernu samochodowego General Motors. W 1961 roku firma ta zaangażowała Bekkera do budowy pojazdu księżycowego, który był wykorzystywany przez misję Apollo.

Przypomnę, że misja Apollo była jednym z najwspanialszych tryumfów XX-wiecznej nauki i techniki, polegającym na wielokrotnym lądowaniu na Księżycu i eksplorowaniu jego powierzchni przez (w sumie) 12 astronautów. Za kilka dni, 20 lipca, obchodzić będziemy 46. rocznicę tego doniosłego momentu, kiedy pierwszy człowiek wykonał pierwszy krok na innym ciele niebieskim.

Ale potem samo tylko chodzenie po Księżycu ludzi znudziło. Astronauci z wypraw Apollo byli Amerykanami, a jak wiadomo Amerykanin nawet po natkę pietruszki do przydomowego ogródka jedzie samochodem. Uznali więc, że na Księżycu również by się im przydał samochód. No i misję zbudowania takiego pojazdu powierzyli polskiemu inżynierowi.

Zadanie było piekielnie trudne, ponieważ pojazd miał się poruszać w warunkach słabej grawitacji po gruncie księżycowym, który był sypki, ruchomy i co więcej, miał bardzo różną temperaturę - od minus 160 stopni w cieniu do plus 140 stopni w słońcu. Bekker wymyślił koła wykonane z siatki stalowej z nakładkami z tytanowych blaszek, które zwiększały przyczepność do powierzchni.

Trzy pojazdy zbudowane według koncepcji Bekkera poleciały na Księżyc, przejechały tam dziesiątki kilometrów i pozostały tam do dziś. Dlatego patrząc nocą na Księżyc pamiętajmy o tym, że z naszych rodaków nie tylko Pan Twardowski go zdobywał!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska