Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Brożek: Nasza skuteczność była katastrofalna! [WIDEO]

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Wojciech Matusi
Paweł Brożek nie był zadowolony po meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Napastnik Wisły Kraków miał m.in. bardzo dobrą sytuację w drugiej połowie, żeby strzelić gola, ale nie trafił z kilku metrów w bramkę. Do siatki nie trafili również jego koledzy i spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, który satysfakcjonował jedynie gości.

Autor: Bartosz Karcz

Zapytaliśmy na początek Pawła Brożka, co musi się stać, żeby Wisła strzeliła wreszcie bramkę, bo ta sztuka nie udała się jej już od trzech spotkań. – Nie wiem, ciężko mi powiedzieć w tej chwili – odparł zrezygnowany piłkarz „Białej Gwiazdy”. – W ostatnich trzech spotkaniach nasza skuteczność była katastrofalna. Nie ma co ukrywać, że przez jej brak nie zdobywamy punktów w meczach, które powinniśmy spokojnie wygrać.

Wiślacy stworzyli sobie kilka okazji na zdobycie gola. Wszystkie jednak zmarnowali. – Graliśmy dobrze. Jeśli chodzi o grę w polu, to naprawdę wyglądało to bardzo dobrze. Natomiast skuteczność była katastrofalna.

Paweł Brożek mówił też o sytuacji, którą zmarnował w drugiej połowie. – Trzymałem linię spalonego. Tak naprawdę piłka na lewej nodze to u mnie jest loteria. Nie ma co ukrywać, że gdyby była na prawej nodze, to sytuacja skończyłoby się pewnie inaczej. Natomiast była to sytuacja, po której powinna paść bramka.

Po kolejnej stracie punktów Wisła wypadła już z pierwszej ósemki. Jej sytuacja w tabeli robi się coraz mniej ciekawa. Brożek przyznaje, że to budzi frustracje w drużynie. – Budzi, bo inaczej by to może wyglądało, gdybyśmy grali słabo – mówi piłkarz. – Natomiast gramy nieźle, a punktów nie ma. Brakuje pewnie detali, żeby wygrywać spotkania. Dzisiaj zupełnie zdominowaliśmy przeciwnika, a mamy tylko jeden punkt.

W Wiśle wszyscy spodziewali się, że Termalica w Krakowie zagra ofensywnie. Tymczasem goście skoncentrowali się na obronie i tylko od czasu do czasu wyprowadzali kontry. – Pewnie trochę tak – przyznaje Paweł Brożek, pytany czy taka taktyka zaskoczyła jego i kolegów. – Troszeczkę inaczej grali z Legią w Warszawie i tego się spodziewaliśmy, że wyjdą i będą chcieli grać w piłkę. Z drugiej strony przyjechali do Krakowa, gdzie zawsze się ciężko gra i wydaje mi się, że robili wszystko, żeby tego meczu nie przegrać.

Przed Wisłą teraz trudny wyjazd do Białegostoku, gdzie o przełamanie serii meczów bez zwycięstwa będzie bardzo ciężko. – To będzie bardzo trudny wyjazd, nawet biorąc pod uwagę to, że Jagiellonia też jest pod ścianą, bo przegrała dwa ostatnie spotkania. Na pewno podejdą do tego meczu maksymalnie skoncentrowani. Czeka nas tam bardzo trudne zadanie – przyznaje Paweł Brożek.

Na koniec zapytaliśmy napastnika Wisły, gdzie szukać przesłanek lepszej gry i wyników zespołu? – W skuteczności – odparł „Brozio”. – Będziemy pracować w tym tygodniu, żeby to poprawić, bo tego nam najbardziej brakuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska