Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pięć rzeczy, które zapamiętamy z 28. kolejki Ekstraklasy

red
Pech Lecha w meczu z Legią
Pech Lecha w meczu z Legią
Sheridan w skórze Vassiljeva, Hamalainen wbijający nóż w serca lechitów, pudło Przybeckiego, przebudzenie Pogoni oraz powroty obu Wiseł - oto co zapamiętaliśmy z 28. kolejki LOTTO Ekstraklasy.

1. Strzelanina w Lubinie
Cała ta kolejka była niezwykle efektowna. A jednak już w piątek zamknęliśmy dyskusję na temat spotkania, które przyniosło najwięcej emocji. Zagłębie Lubin – Jagiellonia Białystok 3:4. Decydującą bramkę w 93 minucie zdobył wprawdzie Arvydas Novikovas, ale naszym zdaniem głównym bohaterem okazał się Cillian Sheridan. Brodacz z Irlandii, którego transfer przebiegł wręcz wzorcowo (chciał go klub, chciał trener, aklimatyzacja z marszu, równie szybkie odnalezienie się w taktyce, złapanie języka z kolegami, dodanie jakości drużynie) wziął na siebie odpowiedzialność za drużynę wobec kontuzji Konstantina Vassiljeva. Oczywiście zagrał na innej pozycji niż Estończyk, ale był równie pożyteczny. Zdobył dwie bramki.

2. Przebudzenie Pogoni
Arce Gdynia wbić parę goli to ostatnio żaden wyczyn (Leszek Ojrzyński posprząta po Grzegorzu Nicińskim czy nie?), ale wbić zakładając na co dzień koszulkę Pogoni Szczecin i nie mogąc liczyć na wsparcie Rafała Murawskiego (uraz), to jednak spora sztuka. „Portowcy” też spuścili przecież bardzo z tonu. Bogiem a prawdą Kazimierz Moskal był jedną nogą poza klubem. Dzięki wysokiemu zwycięstwu nad Arką właśnie, które przerwało passę ośmiu meczów bez wygranej, tę nogę pozwolono mu cofnąć. Pytanie na jak długo. Przed podziałem punktów Pogoń ma Ruch Chorzów na wyjeździe oraz Lechię Gdańsk u siebie. Jeżeli nie awansuje do grupy mistrzowskiej, to nowy sezon na sto procent rozpocznie z innym szkoleniowcem. Wszystko w rękach Moskala i nogach jego podopiecznych.

3. Kolejka dla Wiseł
W przedziwnych okolicznościach obie Wisły zapunktowały w tej kolejce. Ta z Płocka przegrywała już 0:2 z Górnikiem Łęczna, ale brawurowa druga odsłona dała jej wygraną 3:2. Tyle samo wygrała Wisła krakowska, choć u niej gole padały trochę inaczej. W każdym razie obie drużyny są na dobrej drodze do tego, by mieć upragnioną ósemkę po podziale punktów (i tym samym pewne utrzymanie). Wstępne scenariusze na samą 29. kolejkę są optymistyczne.

Wisła Kraków zapewni sobie po niej awans jeśli:
- wygra lub zremisuje z Zagłębiem Lubin
- przegra, a Pogoń Szczecin i Bruk-Bet Termalica Nieciecza zdobędą najwyżej po punkcie

Wisła Płock też awansuje po 29. kolejce jeśli:
- wygra, a Pogoń Szczecin i Bruk-Bet Termalica Nieciecza zremisują lub przegrają swoje mecze
- zremisuje, a Pogoń Szczecin i Bruk-Bet Termalica Nieciecza przegrają swoje mecze

4. Nóż w serce od Hamalainena
Tak po ludzku żal zwykłych kibiców Lecha. Kasper Hamalainen załatwił ich już po raz trzeci. Najpierw złożył podpis pod kontraktem z Legią, potem strzelił w bezpośrednim meczu (na dodatek ze spalonego) i teraz to powtórzył, choć wszedł tylko na parę minut. Trzy pchnięcia prosto w poznańskie serca... W ogóle to trzeba zauważyć, że spotkanie znów obrosło jakimiś bardzo niezdrowymi emocjami, od których naturalnie zapłonął na parę godzin piłkarski Twitter. Na każdy sposób przewałkowano tam dyskusję Aleksandra Vukovicia z dziewczyną, która nazwała go „frajerem”, prosząc jednocześnie o grzeczniejsze zachowanie. Pochylono się też nad nieelegancką odpowiedzią trenera Nenada Bjelicy do dziennikarza („bla-bla-bla”) czy Vadisa Odjidji-Ofoe do sędziego („f... off”). A na dokładkę przemaglowano temat dziewięciu zdewastowanych autokarów MPK, którym podróżowali fani Legii, a za które zapłaciło Stowarzyszenie Kibiców Lecha Poznań. Gdzie w tym wszystkim dyskusja o piłce, jakości meczu? Ano na drugim planie. Fajnie, że z pozytywnych rzeczy przebiła się chociaż radość Legii po meczu.

5. Pudło Przybeckiego
Jeżeli nie oglądaliście poniedziałkowego meczu Korona Kielce – Ruch Chorzów, to uwierzcie nam na słowo, że Patryk Lipski wypuścił Miłosza Przybeckiego, ten przebiegł na sprincie całą połowę, efektownie minął bramkarza Milana Borjana, poprawił piłkę na nodze i mając pustą bramkę przed sobą, mając super korki, kupę czasu, żadnej presji, żadnych zmartwień, żadnej wystającej przed sobą kępki trawy, no więc mając tę wymarzoną sytuację, która rzadko zdarza się nawet na konsoli kopnął w słupek. To jest pudło przebijające chyba wszystkie, jakie w ostatnich latach widzieliśmy w Ekstraklasie (a widzieliśmy sporo – Bartosz Ślusarski, Daniel Sikorski). Pudło weekendu, miesiąca, roku, może dekady? Absurdalny strzał:

Pięć rzeczy, które zapamiętamy z 28. kolejki Ekstraklasy

EKSTRAKLASA w GOL24

#Top Sportowy24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Pięć rzeczy, które zapamiętamy z 28. kolejki Ekstraklasy - Gol24

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska