https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Piekarnia "Pawlak" w Myślachowicach spłonęła doszczętnie. Pożar wybuchł w środku nocy z 16 na 17 maja. Olbrzymie straty

Małgorzata Gleń
Nic nie udało się uratować z piekarni w Myślachowicach koło Trzebini
Nic nie udało się uratować z piekarni w Myślachowicach koło Trzebini Komenda wojewódzka PSP w Krakowie
Nic nie udało się uratować z pożaru piekarni "Pawlak" w Myślachowicach (pow. chrzanowski). Strażacy zostali wezwani do pożaru piekarni w o godz. 1:25. Na miejsce akcji skierowano 14 pojazdów. "Pawlak" to jedna z największych piekarni w Małopolsce. Sklepy miała od Krakowa po Śląsk.

Piekarnia "Pawlak" stanęła w ogniu. Sklepy miała od Krakowa po Śląsk

W ogniu stanęła hala produkcyjna zakładu. Strażacy na miejsce dojechali po 9 minutach od zgłoszenia. Paliło się wnętrze piekarni i dach, ogień szybko się rozprzestrzeniał. Pracownicy z nocnej zmiany, ok. 20 osób, piekarni ewakuowali się jeszcze przed przyjazdem strażaków.

Nic nie udało się uratować z wyposażenia. Były tu specjalistyczne urządzenia do produkcji i wypieku pieczywa.

- Hala miała ok. 30 na 80 metrów - informuje mł. bryg. mgr inż. Piotr Bębenek. - Na miejscu nadal są strażacy - mówił strażak o godz. 11

Hala miała konstrukcję stalową, obudowaną płytą warstwową. Rozpoczęły się już prace rozbiórkowe.

Firma zatrudniała wiele osób. To nie tylko pracownicy produkcji, których na zmianie nocnej było 20 osób, ale także kierowcy, sprzedawcy. - To jedna z największych firm w naszym regionie - mówi Jacek Woch, sołtys Myślachowic. - Miała sklepy w całej Małopolsce i na Śląsku - dodaje.

Otwarto Małopolskie Muzeum Pożarnictwa w Alwerni

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska