Trudno doprawdy znaleźć słowa oddające w pełni poświęcenie, wolę walki i ambicję sądeczanek. Do meczu z Pogonią przystąpiły czując jeszcze w kościach trudy zwycięskiego starcia sprzed tygodnia z Politechniką w Koszalinie, a Kamila Szczecina i Joanna Gadzina wystąpiły z kontuzjami, wyłącznie na własną odpowiedzialność. Tym bardziej kibiców Olimpii Beskidu raduje komplet punktów zdobyty przez ich ulubienice.
Na prowadzenie wyszły co prawda miejscowe po rzucie wspomnianej Gadziny, ale trzy kolejne trafienia zadały rywalki. Później, już do końca pierwszej połowy, mecz toczył się "bramka za bramkę". Podobnie było po zmianie stron. Nadal żadnej z drużyn nie udawało się odskoczyć na odległość kilku goli. W pełnej emocji końcówce więcej zimnej krwi zachowały podopieczne trenerki Lucyny Zygmunt. Dzięki akcji Szczeciny prowadziły 27:25 i skuteczny rzut z karnego Agaty Cebuli nie mógł odebrać im już zasłużonego zwycięstwa.
MKS Olimpia Beskid Nowy Sącz - Pogoń Baltica Szczecin 27:26 (13:12)
Bramki dla Olimpii Beskidu: Gadzina 6, Płachta 5, Figiel 4, Maślanka 4, Szczecina 3, Olszowa 3, Leśniak 1, Masna 1 - dla Pogoni Baltica: Cebula 11, Stasiak 5, Stachowska 4, Agova-Ivanova 3, Huczko 1, Królikowska 1, Jaszczuk 1.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+