- To niedaleko od Wejherowa, zaledwie 30 kilometrów. Biorąc pod uwagę długą podróż oraz chęć przeprowadzenia w piątek wieczorem treningu, a w sobotę rano rozruchu, zdecydowaliśmy się skorzystać z tego ośrodka - mówi trener niepołomiczan Tomasz Tułacz. - Niech zawodnicy zobaczą, w jakich warunkach przygotowywali się Hiszpanie do meczów - dodaje z uśmiechem.
Dla piłkarzy Puszczy to pierwszy w tej rundzie wyjazd z noclegiem. Następny już za tydzień, i to jeszcze dalszy, bo "Żubry" czeka mecz z Kotwicą w Kołobrzegu. W międzyczasie, w środę, Puszcza podejmie na swoim stadionie Legionovię. - To najtrudniejszy dla nas moment w tej rundzie - uważa Tułacz. - Skupić trzeba będzie się nie tyle na treningu, co odpowiedniej regeneracji zawodników.