Szkoleniowiec biało-zielonych po meczu już czuł się lepiej.
– Zostałem przebadany przez lekarza, dostałem medykamenty, ale nic poważnego się nie stało. Do końca spotkania byłem w szatni, pozostając jednak w stałym kontakcie ze wszystkimi moimi współpracownikami ze sztabu szkoleniowego. Oglądałem mecz w telewizji, Andrzej Woźniak był łącznikiem między mną i Maćkiem Kalkowskim, który prowadził zespół z ławki. Dziękuję im, a także wszystkim pozostałym ludziom z mojego sztabu za wzorową opiekę. Również piłkarzom i kibicom za wsparcie oraz ważne zwycięstwo. Czuję się już dobrze, a jeszcze lepiej po wygranej w Krakowie. Widzimy się 14 maja na meczu z Koroną Kielce. Bądźcie z nami na stadionie - powiedział Nowak dla oficjalnego serwisu Lechii.
***
Nowak po tym, jak źle się poczuł, został przebadany na stadionie przez lekarzy. Nie pojechał do szpitala. Badania nie wykazały problemów z sercem. Nowak nie wrócił na ławkę do końca meczu. Drużynę prowadził jego asystent Maciej Kalkowski.
- Trener Nowak źle się poczuł, ale wszystko już jest w porządku. Został przebadany i wraca z nami do Gdańska - mówił po meczu Kalkowski. - W przerwie trener był z zespołem w szatni, przekazywał uwagi, ale nie czuł się jeszcze na siłach, aby kierować grą zespołu zza linii bocznej. Wygraliśmy niesamowicie ważny mecz i w najważniejszym momencie. Zdawaliśmy sobie sprawę, z kim gramy. Wisła nie przegrała 12 kolejnych meczów u siebie, jest bardzo mocna. Wisła chciała gonić czołówkę, walczyć o puchary i dlatego może pierwsza połowa wyglądała trochę jak szachy. Potem trochę zmieniliśmy sposób gry, strzeliliśmy jedną bramkę, ważne, że znowu zagraliśmy na zero z tyłu.
Kalkowski prowadził drużynę, ale zmiany były dokonywane po konsultacji z trenerem Nowakiem.
- Trener Nowak oglądał mecz w szatni w telewizji. Przekazywał swoje uwagi do mnie poprzez trenera bramkarzy Andrzeja Woźniaka. Nie oszukujmy się, wszystko odbywało się po konsultacji z trenerem Nowakiem - zakończył Kalkowski.
#TopSportowy24 - hity internetu