Zgodnie z decyzją środowiskową, latem w ciągu godziny PKL mogą wywieźć koleją linową 180 osób na godzinę (zimą jest 360 osób). Ograniczenia podyktowane są ochroną przyrody na szczycie Kasprowego.
- PKL opracowały model ruchu turystycznego na Kasprowym, który mówi, że zwiększona przepustowość nie zaszkodzi przyrodzie - mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Jedynym wyjściem, by to potwierdzić, było przetestowanie tego w praktyce.
Przez lipiec i sierpień w określone pory dnia kolejka wywoziła ponad 180 osób na godzinę.
- Równocześnie przeprowadzaliśmy monitoring ruchu na Kasprowym. Polegał on na ankietach wśród wyjeżdżających na szczyt, liczeniu turystów, czy wyposażaniu wędrowców w loggery GPS - urządzenia do lokalizacji w terenie - mówi Szymon Ziobrowski.
Ze wstępnych obserwacji wynika, że turyści z kolejki wędrują na szczyt Kasprowego, na Suchą Przełęcz, a następnie na Beskid. Potem zawracają i zjeżdżają w dół.
Teraz i PKL i TPN analizują wyniki analiz. - Gdy rzeczywiście okaże się, że zwiększona przepustowość nie zaszkodzi tatrzańskiej przyrodzie, gdy będziemy mieli w ręku twarde dane, będziemy mogli złożyć do ministra środowiska wniosek o zwiększenie przepustowości kolejki latem - mówi Piotr Gosek, prezes Polskich Kolei Linowych. - Robimy wszystko, by przyroda na szczycie była zadeptywana w mniejszym stopniu. M.in. zainstalowaliśmy tam ławki, by ludzie nie siadali na trawie.
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!