MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Plany budowy mostu na Wiśle w gminie Spytkowice mogą oznaczać likwidacę promu

Robert Szkutnik
Kronikarze zanotowali, że prom na  Wiśle w miejscowości Przewóz pływał już w 1396 r. Dziś pływa tu prom Drogowiec
Kronikarze zanotowali, że prom na Wiśle w miejscowości Przewóz pływał już w 1396 r. Dziś pływa tu prom Drogowiec Robert Szkutnik
Mieszkańcy gmin - Spytkowice i Alwernia obawiają się, że prom Drogowiec na Wiśle zniknie po wybudowaniu nowej drogi z mostem, która połączy obie gminy od Zatora aż po autostradę A4. Tymczasem to najkrótsze połączenie przez rzekę.

Prom pływa przez Wisłę w ciągu drogi powiatowej Spytkowice Przewóz - Poręba Żegoty. Nowy most (w zależności od wybranego wariantu) stanie kilka kilometrów obok. Plany budowy stałej przeprawy z nową drogą wywołały entuzjazm większości mieszkańców gmin, którzy liczą nie tylko na dogodny dojazd, ale także na rozwój gospodarczy regionu.

- To na pewno pobudzi inwestycje w naszym rejonie - przyznają Mieczysław i Stanisława Mrowiec z gminy Alwernia.
Pamiętają, jak Wisła w tym miejscu była tak płytka, że można ją było pokonać podwijając nogawki od spodni. Teraz rzeka po dużych opadach deszczu staje się kapryśna i groźna. W czasie powodzi w 2010 r. prom Drogowiec przegrał z naporem wody i zatonął. Był nieczynny wiele miesięcy i trzeba było nadkładać drogi, aby dojechać do najbliższego mostu Podolsze - Jankowice. Powiat wadowicki z niewielką pomocą chrzanowskiego oraz gmin Alwernia i Spytkowice wyremontował prom za 190 tys. zł. Eksploatację przeprawy powierzono prywatnej firmie. Wadowickie starostwo dokłada do przeprawy miesięcznie około 15 tys. zł. Płaci też za ubezpieczenie i oświetlenie rzecznej przeprawy. Dlatego starosta chciałby się kłopotu pozbyć.
- Kiedy powstanie most, dalsze istnienie promu nie będzie miało sensu - przekonuje Jacek Jończyk, starosta powiatu wadowickiego.

Mieszkańcy okolicznych wsi - Miejsca, Przewozu, Okleśnej chcieliby jednak, aby i po wybudowaniu mostu prom nadal pływał. Drogowcem przedostają się nie tylko do pracy, ale np. do kościoła. Mógłby też służyć jako atrakcja turystyczna.
- Zżyłem się z promem przez te lata. To dobra jednostka i może nadal służyć ludziom - podkreśla przewoźnik Edward Fik.
Dodaje, że silnik diesla na promie jest dobry i pali tyle, co nic.

- Jeżdżę tędy do pracy w Alwerni i do Krakowa na lotnisko, bo najbliżej. Nie wyobrażam sobie życia bez promu. Jak zrobią nową drogę i tak trzeba bedzie nadłożyć kilometrów, żeby nią jechać - zauważa Stefan Radwan z Wadowic.
Za utrzymaniem promu jest również wójt Spytkowic Mariusz Krystian.
- Most będzie kawał na zachód od miejsca, gdzie jest teraz prom, więc ta przeprawa nadal jest potrzebna - przekonuje Mariusz Krystian.

Zapowiada podjęcie starań o ocalenie promu. Podobnego zdania jest również radny powiatu wadowickiego Zbigniew Jurczak, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Wadowickiej. Pływa po Wiśle własnym stateczkiem spacerowym "Skawa" i problemy ludzi zna "od strony wody".

- Istnienie promu ma uzasadnienie historyczne i praktyczne, ale trzeba zrobić asfalt na drodze powiatowej od strony Przewozu, ponieważ nie o takie atrakcje turystyczne chyba chodzi - zaznacza Jurczak. - Jak na razie droga dojazdowa to dziura na dziurze.

Starosta Jończyk przekonuje, że remont drogi, a konkretnie 977 metrów (tyle liczy fragment trasy powiatowej z dziurami) może ruszyć latem. Pieniądze na inwestycję pójdą z tego, co dało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. Powiat otrzymał 1,9 mln zł. Część pracy zrobiono już w 2012 r. Asfalt leży na 800 metrach.
Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie, który chce zbudować nową drogę i most, nie przesądza o tym, co stanie się z promem.

- Nie chcę się w tej chwili wypowiadać o likwidacji przeprawy promowej. Lokalizacja mostu zależy od wyboru wariantu drogi - zaznacza Marta Koznacka, naczelnik Wydziału Sieci Drogowej i Decyzji ZDW w Krakowie. - Na razie budowa jest na etapie konsultacji społecznych.

Prom Drogowiec
Prom Drogowiec został zbudowany w 1986 roku. Wcześniej pływała tu inna jednostka. Prom ma 15 metrów długości i 6,5 metra szerokości. Zabiera na pokład maksymalnie 17 ton ładunku i 12 pasażerów. Ceny biletów za przewóz ustalił armator, czyli starostwo. Przeprawa pojazdu do 3,5 tony kosztuje 4 zł, autobusy i ciągniki 10 zł, inne pojazdy 18 zł, ciężarówki powyżej 3,5 t - 15 zł, przewóz osoby i zwierzęcia 1 zł, dzieci i młodzież oraz niepełnosprawni 50 groszy. Dzieci do lat 7 płyną za darmo.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska