https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płatna strefa ma objąć całe Grzegórzki i stare Podgórze

Piotr Rąpalski
Urzędnicy chcą stworzyć nową podstrefę P4 i powiększyć P3
Urzędnicy chcą stworzyć nową podstrefę P4 i powiększyć P3 infografika Elżbieta Rzyczniak
Jeśli radni przegłosują rozszerzenie strefy, za postój w Podgórzu i w nieobjętej do tej pory opłatami części Grzegórzek zaczniemy płacić od lutego 2013 r. Urzędnicy muszą do tego czasu wyłonić firmę, która będzie zarządzać tym obszarem i zainstaluje 250 parkomatów. Zamiast 17,5 mln zł rocznie miasto zarobi na kierowcach 25 mln. Połowa z tego zostanie wydana na obsługę strefy parkowania.

Strefa na Grzegórzkach ma zostać poszerzona aż do Wisły i al. Powstania Warszawskiego. Dziś zamyka się między Wita Stwosza a Lubicz. - Mieszkańcy i rada dzielnicy są za - podkreśla Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta. - Trzeba tylko zabezpieczyć znakami tereny prywatne między domami, aby kierowcy nie zaczęli tam parkować na szkodę mieszkańców.

Sprawa komplikuje się w Podgórzu. Nowa podstrefa ma objąć całą starą część dzielnicy (oprócz Dębnik i Płaszowa). - Przedsiębiorcy z Podgórza się boją, że z powodu strefy stracą klientów - uważa Stawowy.

Z tym nie zgadzają się władze dzielnicy. - Ludzie idą do sklepu tam, gdzie jest miejsce do parkowania, a strefa je zapewni - mówi Jacek Bednarz, radny z Podgórza. - Mieszkańcy są za. Zwłaszcza że kierowcy zaczęli parkować u nas, aby by uniknąć płacenia na Kazimierzu.

Po rozszerzeniu strefy kierowcy zapewne zaczną parkować na Dębnikach i w Płaszowie. - U nas ulice już są zapchane. Zwłaszcza w okolicy Podwawelskiego - mówi Arkadiusz Puszkarz, szef Rady Dzielnicy Dębniki. Sytuację ma polepszyć budowa parkingu przy pętli tramwajowej na Ruczaju. Ma być gotowy w listopadzie tego roku.

Euro 2012 w Krakowie: zdjęcia, wideo, informacje! [SERWIS SPECJALNY]

Konkurs "Buty w obiektywie!" Zobacz zgłoszone zdjęcia i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 22

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
plaszwianin
O tak ? to moze i odrazu Plaszow niech obejma strefa platna ......
Z
Zen
@Uha
"Stawia się znaki B-39 na wjeździe do strefy i B-40 na wyjeździe i to cała inwestycja"
Czyżby? U mnie na "osiedlu" stoją D-40 na wjeździe i wyjeździe. Myślisz, że ktokolwiek przejmuje się zakazem parkowania poza wyznaczonymi miejscami? Nikt. Ani miejscowi, ani przyjezdni, ani SM, ani policja. Policja i SM sama parkuje nielegalnie i nic sobie z tego nie robią. Gdy ustawisz B-39 kierowcy też to oleją, a SM i policja zignorują zgłoszenie.
Z
Zen
Dziękuję za wyjaśnienia. Gdy pisałem, że nie znam szczegółów, nie chodziło mi o rozwiązania kodeksowe, ale o sferę praktyczno-ekonomiczną. Kodeks drogowy podaje wiele rzeczy, np. ogranicza prędkość na terenie zabud. oraz zabrania wyprzedzania przez i na skrzyżowaniu. Praktyka jak wiadomo jest zupełnie inna, przy cichym zezwoleniu policji.

Jednak mimo Twoich wyjaśnień wciąż mam wątpliwości, co do skuteczności takiego rozwiązania przy danych (w założeniu bardzo niskich) kosztach. Kraków w 2000r. i Kraków 2013 to jednak dwa różne miasta jeśli chodzi o liczbę samochodów. Strażnicy musieli by chodzić w tę i we w tę prawie non-stop: notować, sprawdzać po 2 godzinach itd.
U
Uha
Ja też się zastanawiam skąd biorą się głosy za wprowadzaniem opłat za parkowanie . Przecież domaganie się przez mieszkańców ,którzy dotychczas nie płacili wprowadzenia opłat jest czystą głupotą .Nie spotkałem jeszcze człowieka ,który by się domagał obłożenia go obowiązkiem płatnego parkowania .Można bowiem wprowadzić strefę ograniczonego postoju i ograniczyć czas parkowania np. do 2 godzin .Zakaz ten nie dotyczyłby mieszkańców i sprawa załatwiona .Kto przekroczy czas płaci strażnikom lub policjantom mandat na podstawie art.92.1. KW za niestosowanie się do znaku drogowego B-39 . Stawia się znaki B-39 na wjeździe do strefy i B-40 na wyjeździe i to cała inwestycja . Są jeszcze korzyści bo w strefie ograniczonego postoju mina nie musi sprzątać i odśnieżać chodników a w strefie płatnego parkowania musi,a to są kolosalne koszty . Po co więc urzędnicy ładują gminę w kosztowną strefę płatnego parkowania gdy ten sam efekt można uzyskać praktycznie bez kosztów i co istotne społecznie bez obciążania mieszkańców dodatkowymi daninami .
K
KJ
Jak to nie znasz ?Przecież to kodeksowe rozwiązanie . Zobacz co oznacza znak B-39 .Jest to ogólnie znak zakazu postoju ponad oznaczony czas ( np. 2 h) z tym że obowiązuje na wszystkich ulicach danego obszaru a nie na jednej lub odcinku drogi jak to ma miejsce w przypadku najczęściej stosowanego znaku zakazu postoju B-35 .
Idzie strażnik i wklepuje do terminala drukującego mandaty numery pojazdów stojaccyh na ulicy .Wraca po 2 godzinach i wklepuje numery rej stojących pojazdów .Terminal drukuje mandaty dla tych co stojąponad 2 h , to proste . Natomiast kombinatorstwo może być zawsze . Weź teraz strefę płatnego parkowania , stawki za godziny rosną progresywnie , schodzisz więc do parkomatu co godzinę i płacisz zawsze za 1 godzinę albo zawierasz umowę cywilnoprawną z inwalidą i parkujesz na jego abonament za 2,5zł miesięcznie .Abyć cię przyłapać musieli by udowodnić ,żeś przyjechał sam i odjeżdżasz sam czyli ktoś by musiał stać przy twoim aucie 8 godzin a w to nie uwierzę . Strefa ograniczonego postoju jest ponadto sprawiedliwa bo żadni politycy , kacyki i inni nietykalni nie mają przywilejów i każdy kierowca podlega tym samym ograniczeniom czasu parkowania i temu samemu mandatowi gdy przekroczy czas. Natomiast w strefie płatnego parkowania ustawodawca oddał w ręce radnych wiele możliwości ulgowego traktowania niektórych kierowców w tym samychj siebie .
Strefa ograniczonego postoju była w centrum Krakowa do 2000r i czas parkowania ograniczony do 2h dokumentowany był przy użyciu kart postojowych . Taka strefa ograniczonego postoju jest też od lat na Plaacu Na Stawach i winnych miejscach Krakowa .To nic nowego tylko urzędnicy milczą o tym rozwiązaniu bo chodzi im o pieniądze na pensję . W samym biurze obsługi strefy płatnej naliczyłam na stronie ZIKiT ponad 30 pracowników ,kto zapłaci im pensję gdyby zlikwidować opłaty .
Z
Zen
Przyznaję, że nie znam szczegółów takiego rozwiązania.

Załóżmy jednak, że przyjeżdżam, parkuję za darmo, wracam po 8 godzinach, a na pytanie jak długo parkowałem odpowiadam: 2 godziny. A jak ktoś powie, że parkowałem dłużej, to odpowiem, że parkowałem rano, potem pojechałem gdzie indziej i znów wróciłem na 2 godziny. Jak uniknąć takiego kombinatorstwa, skoro nie ma parkomatów?
K
KJ
Zamiast kosztownej strefy płatnego parkowania lepiej wprowadzić strefę ograniczonego postoju ,która nie wymaga żadnych kosztów a daje ten sam o ile nie lepszy efekt . Ograniczenie czasu parkowania np. do 2h nie dotyczy mieszkańców i mamy gotowe rozwiązanie bez parkomatów opłat i innych kosztów .Zastanawiające jest więc dlaczego urzędasy nie korzystają z tego rozwiązania .Pewnie chodzi o pieniądze bo urzędasów coraz więcej w magistracie i jednostkach (m.in. ZIKiT) a pieniędzy w budżecie coraz mniej więc te z parkowania mogą się przydać na pensje ,premie i nagrody . Oczywiście jest zrozumiałe ,że w tym przypadku interes mieszkańców ma drugorzędne znaczenie.
Z
Zen
"Kto pierwszy ten lepszy" to też jakieś rozwiązanie. Wcale nie najgorsze. Problem jednak w tym, że nie wszyscy parkują na cały dzień. Wiele osób przecież parkuje, załatwia sprawę i odjeżdża. Wiedząc o tym inni kierowcy będą na siłę krążyli w około czekając aż ktoś odjedzie. To generuje niepotrzebny ruch, tworzy mini-korki, przytyka skrzyżowania itd.

Co do tego, że gdy braknie miejsca, to na drugi raz ktoś pomyśli to się nie zgadzam. Równie prawdopodobna jest taka sytuacja, że ktoś przezornie zaparkuje 5 ulic dalej, podjedzie MPK i zobaczy, że właśnie jakieś miejsce się zwolniło. A on - frajer do n-tej potęgi - zostawił auto 5 ulic stąd. Jeśli nie daj Boże z żoną idzie, to od razu będzie ochrzan, że fajtłapa i miejsca nie umie znaleźć.
P
Podpisem
to jest pomysł, żeby ludzie się przesieli na MPK... Problem jest tylko taki, że podróż MPK to droga, brudna, zatłoczona wyprawa :-/
d
dsn1
Ja znam lepszy sposób - parkuje kto pierwszy ten lepszy. A jak braknie miejsca, to na drugi raz ktoś może pomyśli, zanim zacznie pchać się autem na Kazimierz o 15.30 i zaparkuje sobie 5 ulica dalej i wsiądze w tramwaj?

A mieszkańcom źle? A jeśli mieszkającym w centrum przeszkadza hałas, to:
1) zakazać wstępu do centrum Krakowa, niech będzie tam Park Narodowy
2) przeprowadzić się?
Z
Zen
To nie haracz, ani wyciąganie kasy. Skoro podaż ziemi jest stała, a popyt na miejsce do parkowania wciąż rośnie, to powiedz, jak rozwiązać problem niedoboru miejsc? Ja znam dwa rozwiązania:
1) wolnorynkowe: tj. za pomocą ceny (płatnej usługi parkowania)
2) centralnie-planowane: kartki, podział klasowy, wjazd tylko dla zameldowanych itd.

Macie inny pomysł?
Z
Z
Ja nie znajdę miejsca? Ja ZAWSZE znajdę miejsce. Kto nie umi se znaleźć miejsca, ten frajer i niech płaci.

Tak mniej więcej rozumują niektórzy kierowcy. Nie licz na to, że "gdy będą parkingi to kierowcy nie będą się pchali do centrum". Dla kierowcy przejście 50 metrów to często olbrzymi problem. W końcu najlepiej podjechać pod same drzwi.
M
Mieszkaniec Podgórza
Wszyscy mieszkańcy Podgórza których znam łącznie ze mną jesteśmy przeciw podatkom za parkowania u nas. Tylko te pijawki z rady dzielnicy są za. Zapewne dlatego, że wpadają im diety wyciągane z naszych portfeli.

Jak ktoś chce płacić za parking, to zawsze może już teraz to zrobić, np. pod Koroną gdzie zawsze znajdzie wolne miejsce.

Precz z kolejnymi podatkami. Uwolnić Podgórze od radnych-pijawek.
l
lelek
Panowie, jeszcze trzeba ustanowić myto za wjazd do miasta i będzie cacy
k
kurkawodna
" Po rozszerzeniu strefy kierowcy zapewne zaczną parkować na Dębnikach i w Płaszowie." a wtedy radni wpadną na jakże rewolucyjny pomysł, żeby i tam wprowadzić strefe parkowania ! :) i tak dalej w stronę granic Krakowa aż na Kurdwanów, Bieżanów, Tyniec, N.Hutę......
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska