Nowe władze gminy Kościelisko, która sąsiaduje z Zakopanem, zapowiadają rozmowy z miastem w sprawie zmian organizacyjnych w kursowaniu miejskich autobusów.
Autobus do granic i koniec
Pomysł na zmianę przebiegu linii komunikacyjnej w Zakopanem zgłasza Roman Krupa, wójt elekt z Kościeliska.
- Gdy tylko obejmę urząd, będę chciał rozmawiać o tym z miastem Zakopane. Wydaje mi się to logicznym rozwiązaniem, które ułatwi życie mieszkańcom naszych gmin - ocenia Krupa.
Chodzi przede wszystkim o linię autobusową, która kursuje obecnie na Krzeptówki. Powstała dwa lata temu linia kursuje obecnie z zakopiańskiej Cyrhli przez centrum miasta na Krzeptówki. Na skrzyżowaniu z ulicą Józefa Krzeptowskiego autobus zawraca na kurs powrotni. Z linii tej korzysta wielu mieszkańców obrzeży miasta, bo dzięki tym autobusom swobodnie mogą się dostać do centrum Zakopanego.
Z nowej linii korzystają jednak także mieszkańcy Kościeliska.
- Ja dojeżdżam np. do pracy. To dla mnie dobre rozwiązanie, bo autobus miejski jest punktualny. Zazwyczaj jest na przystanku o wyznaczonej godzinie, no chyba, że są korki w mieście. I co najważniejsze, kursy są niezależnie od tego, czy jest sezon turystyczny, czy nie - mówi Marek Reszka, mieszkaniec Kościeliska.
Pan Marek akurat mieszka tuż przy granicy administracyjnej Zakopanego i Kościeliska. Są jednak osoby, które muszę podejść lub podjechać innym środkiem komunikacji do skrzyżowania z ulicą Józefa Krzeptowskiego, by móc skorzystać z miejskiego autobusu do Zakopanego.
- Dlatego rozwiązanie, by ta linia została przedłużona, wydaje mi się logiczne. Zakopane, Kościelisko, Poronin, Biały Dunajec, czy Bukowina Tatrzańska i tak właściwie stanowią taką jedną podhalańską aglomerację. Ludzie mieszkają w wioskach, a uczą się i pracują na co dzień w Zakopanem. Tutaj mamy podobnie jak na Śląsku, że właściwie wszystkie miejscowości są ze sobą ściśle powiązane, jeśli chodzi o przepływ ludzi - dodaje pan Marek.
W Poroninie jest podobnie
Identycznie sytuacja może wyglądać z gminą Poronin - choć tutaj jak na razie nie słychać pomysłów, by modyfikować przebieg linii komunikacji miejskiej w Zakopanem.
Niedaleko granic Poronina dojeżdża z kolei druga linia komunikacji miejskiej w Zakopanem (miasto pod Giewontem na razie ma tylko dwie linie). Autobusy kursują m.in. przez Ustup i Harendę, skąd już niedaleko do granic administracyjnych Poronina.
Z Poronina - podobnie jak z Kościeliska - również wiele osób pracuje i uczy się pod Giewontem.
- Myśmy już w poprzedniej kadencji jako radni podnosili ten temat. Chodzi o możliwość przedłużenia linii zarówno od strony Harendy, ale także drugiej linii, która kończy swój bieg na Cyrhli. Tamta linia mogłaby na przykład dojeżdżać do Murzasichla - mówi Anita Żegleń, wójt elekt w Poroninie. Pani wójt dodaje, że liczy się z tym, iż dla gminy może to oznaczać spory wydatek finansowy.
- Na razie chcemy zacząć rozmowy na ten temat, a potem będziemy to kalkulować - dodaje.
Leszek Dorula. burmistrz Zakopanego:
Cieszę się, utworzona przez nas komunikacja miejska sprawdza się i podoba się sąsiednim gminom. Sygnały o przedłużeniu linii docierały już do nas wcześniej. Myśmy na te tematy rozmawiali na konwencie wójtów i starostów z powiatu tatrzańskiego. Wypracowaliśmy stanowisko, że skoro w Zakopanem to się przyjęło, podobna komunikacja powinna zostać rozszerzona w całym powiecie. Na chwilę obecną nasza komunikacja nie jest w stanie obsłużyć ościenne gminy, choćby z uwagi na nasz budżet, jak i ilość autobusów. Poszerzenie kursów na Poronin i Kościelisko wiąże się z tym, że trzeba by zakupić dodatkowe pojazdy, bo te które obecnie są, nie wystarczą. Złożyliśmy wnioski o dofinansowanie dodatkowych autobusów i czekamy na ich rozpatrzenie. Sąsiednie gminy mogłyby złożyć podobne wnioski o dofinansowanie.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: