Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale. Przeszli śladami oddziału Wojciecha Duszy "Szaroty". By upamiętnić partyzantów

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Już po raz 6. młodzież z Podhala przeszła trasę z Zakopanego przez Gubałówkę do Nowego Bystrego, by w ten sposób upamiętnić żołnierzy oddziału Wojciecha Duszy "Szaroty", który walczył z Niemcami. Uczestnicy zatrzymywali się w miejscach, w którym Niemcy mordowali partyzantów i ich rodziny.

W poprzednich latach rajd zaczynał się przy budynku "Palace" w Zakopanem, gdzie w czasie II wojny światowej znajdowała się siedziba gestapo, w której Niemcy torturowali i mordowali ludzi. W tym roku - z uwagi na remont "Palace" - rajd rozpoczął się na Placu Niepodległości w Zakopanem.

- Poprzez organizację wydarzenia chcemy uczcić pamięć Wojciecha Duszy „Szaroty” - pierwszej osoby na Podhalu, która zorganizowała oddział partyzancki walczący z niemieckim okupantem w czasie II Wojny Światowej. Rajd, który tradycyjnie rozpoczyna się w Zakopanem i przechodzi przez Gubałówkę do Nowego Bystrego, odwiedzając miejsca upamiętniających niemieckie mordy na uczestnikach oddziału „Szaroty”, ma na celu poszerzenie wiedzy historycznej młodych mieszkańców Podhala oraz zaszczepienie w nich patriotycznej postawy - informuje Gmina Poronin, która jest głównym organizatorem rajdu.

W rajdzie wzięli udział przedstawiciele wielu szkół z terenu Podhala - nauczyciele i uczniowie. Uczestnicy na starcie złożyli wiązanki kwiatów pod Pomnikiem Grunwaldzkim na Placu Niepodległości. Wśród uczestników obecna była wójt Poronina Anita Żegleń.

Następnie zebrani przeszli na cmentarz przy ul. Nowotarskiej, gdzie złożyli wiązanki kwiatów przy kwaterze legionistów po czym ruszyli na Gubałówkę. W czasie swojej kilkugodzinnej drogi wędrowali z biało-czerwonymi flagami. Zatrzymywali się w miejscach, gdzie Niemcy mordowali członków oddziału i ich krewnych.

Wojciech Dusza „Szarota” był pierwszą osobą na Podhalu, która zorganizowała oddział partyzancki, który podjął walkę zbrojną z Niemcami i kolaborantami. Najpierw Wojciech Dusza założył organizację, która pomagała przy przeżucie kurierów przez Orawę, Słowację do Budapesztu na Węgrzech. Gdy Niemcy wpadli na trop tej organizacji, Wojciech Dusza musiał uciekać z domu w Odrowążu i ukrywać się w lesie. I tak powstał oddział partyzancki. Zginął on w 1943 roku, najprawdopodobniej w czasie nieudanej próby zamachu na Hansa Franka w Białym Dunajcu.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska