Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale. Świderki Challange - brakuje rąk do pracy przy budowie domu dla rodziny z chorymi dziećmi

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Walka Świderków o lepsze jutro / Facebook
Potrzeba rąk do pracy przy budowie domu dla rodziny Świdrów z Białego Dunajca. Rodzina wychowuje dzieci z nieuleczalną chorobą Zespołu Leigha. Strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem zapoczątkowali akcję Świderki Challange. Teraz apelują, by im pomóc w walce o lepsze życie dla Świderków.

Rodzina Świdrów z Białego Dunajca potrzebuje nowego domu. Ich życie bowiem koncentruje się niemal całkowicie na opiece nad trójką chorych dzieci. Paulina i Piotruś mają po dwa latka, a Dawid - 5 lat. Rodzina Świdrów ma także jeszcze 11-letnią zdrową Natalię, która pomaga rodzicom przy opiece nad chorym rodzeństwem. Dzieci są chore na nieuleczalną chorobę Zespół Leigha.

Choroba ta uwidoczniła się u dzieci, gdy miały po pół roku. Jak to mówi matka, nagle zaczęły gasnąć. - Przez pierwsze pół roku rozwijały się normalnie. Płakały, śmiały się, wołały o butelkę. Po pół roku nagle zgasły. Przestały płakać, przestały ruszać się – wspomina Barbara Świder, matka dzieci. Choroba jest nieuleczalna, nie ma na nią lekarstwa. - Taki nasz typowy dzień wygląda tak, że z rana trzeba odpiąć dzieci od respiratorków, podać leki, nakarmić, zmienić pozycję. Później jest kolejne karmienie, zmiana pozycji. Dzieci nie mogą zostać nawet na sekundę same, ponieważ w każdej chwili mogą przestać oddychać – dodaje.

Rodzina obecnie mieszka w dwóch pokojach na piętrze. Za każdym razem dzieci trzeba znosić z całym sprzętem medycznym po stromych schodach. - Chcemy przenieść się na parter, żeby nam było łatwiej żyć i dbać o dzieci - mówi ojciec dzieci, Bartłomiej Świder. Dlatego pojawił się pomysł, żeby poło ich domu dobudować nowy - który ułatwiłby życie rodzinie. Tam, by ich dzień koncentrował się głównie na parterze budynku. Z uwagi jednak na fakt, że rodziny nie stać na budowę nowego domu samodzielnie, z pomocą ruszyli ludzie dobrej woli na Podhalu. Rodzina świdrów została także podopiecznymi Fundacji im. Adama Worwy z Nowego Targu.

Z budowlaną pomocą przyszli przede wszystkim strażacy z PSP w Zakopanem. - Zaczęliśmy skromnie, bo pracowały 3-4 osoby. I bardzo szybko zauważyliśmy, że nie damy rady przed zimą tego skończyć. Wtedy udało się namówić moich kolegów z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Zakopanem, aby zrobić taką akcję, by przyspieszyć roboty. Zainicjowaliśmy akcję trochę wzorowaną akcją, gdzie ludzie robili pompki. I się udało - mówi asp. sztab. Zbigniew Prokop z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem.

Od początku akcja miała wielkie wsparcie. Poszczególne jednostki OSP z całego powiatu tatrzańskiego wysyłały swoich druhów, którzy pracowali za darmo przy budowie domu. Jedno przychodzili na jeden dzień, inni pomagali dłużej. Każda para rąk liczyła się. Pomoc ruszyła także od firm z Podhala. Te wysyłały materiały budowlane, serwowały pracownikom obiady etc.

- Mamy obiecane wsparcie od kilku jednostek OSP, że wyślą nam ludzi. Inne, które nie mają jak zebrać druhów, robiły zbiórkę pieniędzy na budowę domu. W najbliższym czasie mają być druhowie z OSP w Białe Tatrzańskiej. Mam nadzieję, że będzie ta pomoc - mówi Zbigniew Prokop z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP w Zakopanem. - Czasami nawet było i 15 osób na budowie. Była też grupa ze straży granicznej, nawet jedna z prywatnych firm oddelegowała swoich trzech pracowników na naszą budowę na kilka dni. Obiecali nam wsparcie także ratownicy medyczni z Zakopanego i policjanci. Czekamy na nich w Białym Dunajcu.

Obecnie budowa jest na etapie przygotowywania szalunków pod ostatnią płytę budynku. - Chcemy przed zimą przykryć budynek dachem, żeby móc wstawić stolarkę okienną i zimą działać już w środku - mówi Zbigniew Prokop.

Brakuje rąk do pracy, za to nie ma problemów z materiałami budowlanymi. - Mamy obiecaną blachę na dach. Ostatnio strażacy z Witowa i ludzie z tamtejszych tartaków przywieźli nam deski, łaty, a także krokwie na więźbę dachową. Z materiałem nie mamy więc problemów. Wsparcie w tym względzie jest duże - mówi Zbigniew Prokop.

Strażacy apelują więc o pomoc przy budowie domu. Do zimy coraz bliżej, a roboty jest sporo. - Obecnie nas budowie są tylko cztery osoby. Dlatego każde wsparcie będzie cenne. Czym będzie nas więcej, tym szybciej uda nam się przykryć budynek - dodaje Zbigniew Prokop.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska