Wystawa jest pokłosiem ogólnopolskiego konkursu pod tytułem „Oblicza Frasobliwego”, który przygotowało Zakopiańskie Centrum Kultury Centrum Kultury Rodzimej w willi Czerwony Dwór. Honorowym patronatem nad wydarzenie objął metropolita krakowski abp Mark Jędraszewski.
Do konkursu zostały zgłoszone 52 rzeźby i 64 obrazy na szkle. Do współzawodnictwa zostały zgłoszone prace uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej przy Polskim Stowarzyszeniu na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym koło w Zakopanem. - Wszystkie prace okazały się niezwykle interesujące. Rzeźby to kontynuacja znakomitych tradycji ludowych, zaś malarstwo na szkle pokazało możliwości uwspółcześnienia tej techniki poprzez nowe rozwiązania warsztatowe i znakomite pomysły artystyczne. Głównym celem konkursu było pobudzenie inwencji twórczej oraz popularyzacja i dokumentacja unikalnych zjawisk kultury, jakimi są malarstwo na szkle i rzeźba w drewnie. Celem równorzędnym była także popularyzacja tradycji chrześcijańskiej kultu wizerunków Chrystusa Frasobliwego - mówi dr Małgorzata Wonuczka-Wnuk.
Przedstawienia Jezusa Frasobliwego to ujęcie istoty ludzkiej oczekującej na najgorsze. Do końca średniowiecza były częścią scen przedstawiających misterium Drogi Krzyżowej – pomiędzy X a XI stacją. To postać Jezusa chwilę przed tym, co się stanie na Golgocie, kiedy zakrwawiony i umęczony, w koronie cierniowej przysiada na kamieniu opierając głowę na dłoni. Zazwyczaj Jezus prezentowany jest z przymkniętymi oczami, pochyloną głową, a jedynym przykryciem jego pokaleczonego ciała jest przepaska na biodrach, które spływa po obu bokach kamienia.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
