Pola zamieniają się w osiedla
Obrzeża Krakowa od lat są intensywnie zabudowywane. Tam gdzie jeszcze niedawno podkrakowscy rolnicy uprawiali zboża, ziemniaki i inne warzywa dziś stoją eleganckie osiedla. Przybywa też mieszkańców, a razem z nimi samochodów, które w porach porannych i popołudniowych stoją w korkach.
Wzdłuż ul. Powstańców prowadzącej do cmentarza Prądnik Czerwony powstają kolejne bloki, Tuż obok jest linia kolejowa i przystanek os. Piastów.
Wiejski domek przy ruchliwym rondzie
Pola między blokami na północy miasta to nie jedyny element wiejski w przestrzeni miasta. Przy rondzie Czyżyńskim jest mały stuletni domek, który mimo gęstej zabudowy wokół wciąż stoi.
- Mam wrażenie, że jeszcze niedawno była tu wieś, krowy pasły się na łące, a rolnicy jeździli wozami zaprzęgniętymi w konie. Czas szybko mija. Dzisiaj za płotem mam rondo, po którym jeździ tysiące samochodów, a z drugiej strony wysoki akademik. Nie narzekam, żyje mi się to dobrze, choć czasem mogłoby być nieco ciszej - mówi 65-letni pan Bogdan, który mieszka w małym domku przy rondzie Czyżyńskim.
"Zróbmy sobie wnuka" po krakowsku
W filmie "Zróbmy sobie wnuka" główny bohater grany przez Andrzeja Grabowskiego ma gospodarstwo rolne w samym centrum Warszawy. Dom jak na wsi i pole wokół niego wyglądają egzotycznie w sąsiedztwie industrialnych wieżowców. Podobnie żyje pan Bogdan z Czyżyn, który mieszka w małym stuletnim domku, wokół którego jest dość duży, jak na warunki miejskie ogród.
Połowę widoku z okna domu zasłania niedawno wybudowany czteropiętrowy prywatny akademik, w którym zamieszkali studenci. Część z nich ma bezpośredni widok na podwórko sąsiada.
Kładka Bernatka po wymianie balustrad z kłódkami
