Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska U-21 zabawiła się z Czarnogórą. Formella najlepszy, Stępiński wysłał sygnał Nawałce

jac/Kaja Krasnodębska
Polska u21 - Czarnogóra u-21 6:0
Polska u21 - Czarnogóra u-21 6:0 Fot. Karolina Misztal
Popis reprezentacji Polski do lat 21. W towarzyskim meczu rozegranym w Gdyni drużyna Marcina Dorny rozbiła Czarnogórę 6:0. Dwa gole strzelił Dariusz Formella, po jednym dołożyli Dawid Kownacki, Mariusz Stępiński, Krzysztof Piątek oraz Adam Buksa. Szczególnie urodziwe było trafienie Stępińskiego, który umieścił piłkę w samym okienku. Dla biało-czerwonych był to kolejny etap przygotowań do przyszłorocznych Młodzieżowych Mistrzostw Europy. W zeszły czwartek w sparingu pokonali Ukrainę 2:0.

Podczas gdy uwaga większości kibiców zwrócona była na przygotowania kadry Adama Nawałki, również ich młodsi koledzy z reprezentacji U-21 ciężko trenowali na zgrupowaniu pod okiem swojego selekcjonera. Biało-Czerwoni intensywnie pracują przed nadchodzącymi w przyszłym roku Mistrzostwami Europy w swej kategorii. W ramach sprawdzianów swych umiejętności rozgrywają towarzyskie mecze. W czwartek zmierzyli się z Ukrainą, natomiast poniedziałkowym popołudniem mieli stanąć do boju ze swymi rówieśnikami z Czarnogóry.

Marcin Dorna, by przetestować w walce jak największą liczbę swoich podopiecznych dokonał kilku roszad w składzie względem starcia z naszym wschodnim sąsiadem. Od pierwszej minuty wystąpiła cała czwórka lechitów: kapitan Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Dawid Kownacki oraz ulubieniec gdyńskiej publiczności, Dariusz Formella, a także inni znani z ligowych boisk zawodnicy jak Radosław Murawski czy Jarosław Jach.

Nie trzeba było długo czekać na rozwój sytuacji. Oba zespoły od razu ruszyły do ataku. Czarnogórcy od samego początku ostrzeliwali bramkę Bartłomieja Drągowskiego, jednak golkiper ACF Fiorentiny radził sobie w każdym przypadku. Jego interwencje - nie zawsze sztampowe, okazywały się słuszne. Skutecznie odczytywał zamiary przeciwników i wielokrotnie zdołał uprzedzić ich próby.

Jego pewne zachowanie we własnym polu karnym pozwoliło kolegom na coraz odważniejsze ofensywne próby. Brylował zwłaszcza Dariusz Formella. Pomocnik od początku nie tylko rwał skrzydłem, ale także wprowadzał sporo zagrożenia pod bramką rywala stałymi fragmentami gry w swoim wykonaniu. Każdy z nich przyprawiał stojącego między słupkami Lazara Carevicia o ból głowy. Pierwszego trafienia nie przyniósł jednak ani rzut rożny, ani rzut wolny, a fantastyczny rajd lewą stroną boiska w wykonaniu pomocnika Lecha. Wyminął kilku rywali, wdarł się w pole karne, oszukał stoperów z Czarnogóry i wpakował piłkę do siatki na przeciwległy słupek.

To trafienie otworzyło prawdziwy worek z bramkami. Na kolejne nie trzeba było czekać długo. Zgromadzeni na trybunach kibice jeszcze nie zdążyli oklaskiwać poprzedniego gola, a już Dariusz Formella stworzył akcję, która zakończyła się podwyższeniem rezultatu. Idealnie dośrodkował do swojego kolegi z zespołu, Dawida Kownackiego, a ten nie mógł zmarnować takiej okazji.

To już ostatni raz, kiedy przed przerwą Carević wyciągał piłkę z własnej siatki. Nie można powiedzieć jednak, że końcówka należała do nudnych. Na chwilę przed zejściem do szatni Boris Kopitović sfaulował w ofensywie Tomasza Kędziorę, czym nieco go zirytował. Kapitan Biało-Czerwonych wdał się z nim w konflikt, do którego dołączyły oba zespoły. Trójka sędziów zdołała jednak zapanować nad boiskowymi wydarzeniami i od tej pory na murawie toczyła się jedynie stricte sportowa walka.

Początek drugiej części gry nie zwiastował gradu bramek. Szczerze mówiąc zaczęło się zupełnie niepozornie - sporo walki w środku pola i brak krystalicznych podbramkowych sytuacji. Selekcjoner Czarnogóry zdecydował się na sporo zmian, lecz jak się później okazało wyszło to jego podopiecznym jedynie na niekorzyść. Z każdą minutą to Polacy zdobywali bowiem przewagę. Po godzinie swojego trafienia doczekał się Mariusz Stępiński. Tak efektowny strzał, że było warto. Uderzenie z okolic linii pola karnego, na przeciwległy słupek. Jednym zdaniem - bramka stadiony świata.

Już się wydawało, że tą jedną akcją skradnie show Dariuszowi Formelli. Ale pomocnik Kolejorza bynajmniej mu na to nie pozwolił i już chwilę później pokazał, że to on zasługuje na miano bohatera w starciu z Czarnogórą. Tym razem to on zebrał laury po akcji Dawida Kownackiego. 19-letni napastnik wybiegł z szybkim kontratakiem, by w ostatniej chwili oddać futbolówkę nabiegającemu Formelli. Piłka zanim spoczęła w siatce odbiła się jeszcze od poprzeczki, przez co sytuacja jawiła się jeszcze bardziej widowiskowo.

4-0 to taki wynik, który już właściwie zamyka przeciwnikowi szansę rehabilitacji. Drużyna prowadząca może już uspokoić grę i czekać na ostatni gwizdek sędziego. Jednak Polacy nie skorzystali z tej opcji, a wręcz przeciwnie - poczuli krew, by jeszcze mocniej nacierać na bramkę Czarnogóry. To musiało skończyć się kolejnymi bramkami. Do ataku ruszyli zawodnicy rezerwowi. Najpierw po sporym chaosie na listę strzelców wpisał się Krzysztof Piątek, a na zakończenie spotkania swoje trafienie dorzucił Adam Buksa. Zawodnik Cracovii wykorzystał kolejny stały fragment gry i najlepiej odnalazł się w polu karnym rywala, natomiast Adam Buksa sprytnie oszukał defensorów z Czarnogóry, krótką wymianą podań z innym piłkarzem, który wstał z ławki w drugiej połowie, Arkadiuszem Recą.

Po ostatnim golu, sędzia Dominik Sulikowski postanowił się już nie pastwić nad gośćmi karząc po raz siódmy wznawiać grę i zakończył spotkanie. Biało-Czerwoni zwyciężyli 6-0, co nie tylko wprawiło ich w szampańskie nastroje przed powrotem do ligowej rzeczywistości, ale przede wszystkim dało ogromną dawkę wiary we własne umiejętności.

MŚ 2018 w GOL24

Więcej o MŚ 2018 - newsy, wyniki, terminarze, tabele

Zwycięstwa w Lidze Mistrzów według krajów [RANKING]

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polska U-21 zabawiła się z Czarnogórą. Formella najlepszy, Stępiński wysłał sygnał Nawałce - Gol24

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska