Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porażka "Jaskółek" w pierwszym meczu półfinałowym play-off. Za tydzień w Rybniku zdecydowanym faworytem będzie zespół ROW-u

Piotr Pietras
Będący ostatnio w wysokiej formie Wiktor Kułakow (czerwony kask) w sobotę wygrał tylko dwa wyścigi
Będący ostatnio w wysokiej formie Wiktor Kułakow (czerwony kask) w sobotę wygrał tylko dwa wyścigi Artur Gawle
W pierwszym meczu półfinałowym play-off zespół „Jaskółek” nie sprostał znakomicie dysponowanej ekipie PGG ROW-u Rybnik i za tydzień, 25 sierpnia, do meczu rewanżowego na Górnym Śląsku, przystąpi z małymi szansami na awans do finału.

Tarnowianie na początku zawodów dzielnie stawiali czoła rywalom, lecz mimo ambitnej jazdy nie mogli odnieść zwycięstwa drużynowego. Gospodarze po udanych startach pierwsze trzy wyścigi wygrywali indywidualnie (Peter Ljung, Mateusz Cierniak, Daniel Kaczmarek), ich koledzy z pary wyraźnie jednak zawodzili, przyjeżdżając na metę na końcu stawki.

Sporo emocji kibice przeżyli podczas 4. biegu, w którym jadącego na prowadzeniu Kacpra Worynę przez cały dystans atakował Wiktor Kułakow. Wydawało się, że na przeciwległej prostej ostatniego okrążenia Rosjanin wyprzedzi Worynę, zawodnik ROW-u delikatnie przyblokował jednak Kułakowa i ten musiał zadowolić się drugim miejscem. Po zakończeniu biegu sędzia długo oglądał zapis wyścigu, ale ostatecznie zaliczył wyniki zgodnie z tym jak zawodnicy przekroczyli linię mety.

Od 5. wyścigu rybniczanie systematycznie zaczęli powiększać swoje prowadzenie. Cztery kolejne wyścigi wygrali po 4:2 i odskoczyli drużynie z Tarnowa na bezpieczną odległość ośmiu punktów (28:20).

Menedżer zespołu „Jaskółek” Tomasz Proszowski w 9. biegu po raz pierwszy zdecydował się skorzystać z rezerwy taktycznej. Za bardzo słabo spisującego się Artura Czaję pojechał wtedy Kułakow, który wspólnie z Ljungiem miał za zadanie odrobienie części start. Rosjanin wygrał wprawdzie wyścig, lecz Ljung, zamknięty przez rywali, upadł na pierwszym łuku i został wykluczony z powtórki. Miejscowi nadal tracili więc do rybniczan osiem „oczek” i nie mieli na koncie ani jednego wygranego wyścigu zespołowo.

Ostatnim momentem na ratowanie wyniku był 11. bieg, w którym tarnowianie po raz drugi w meczu skorzystali z rezerwy taktycznej. Tym razem Czaję zastąpił Ljung, który ponownie pojechał w parze z najskuteczniejszym zawodnikiem „Jaskółek” Kułakowem. Manewr ten przyniósł Unii pełny sukces, gdyż wyścig wygrał Rosjanin, a tuż za nim metę przekroczył Ljung. Po pierwszym zwycięstwie drużynowym Unii w meczu przewaga ROW-u zmalała do czterech punktów (35:31), a wśród kibiców miejscowych odżyły nadzieje na końcowy sukces.

Nadzieje te w kolejnym biegu przedłużył Artur Mroczka, który po bardzo słabym początku zawodów tym razem pojechał na swoim normalnym poziomie i wygrał z Troy’em Batchelorem.

Końcówka zawodów znów należała jednak do rybniczan, którzy, wygrywając podwójnie 13. wyścig, praktycznie zapewnili sobie zwycięstwo w meczu. Znakomicie dysponowany tego dnia Woryna wspólnie z Rosjaninem Siergiejem Łogaczowem zdecydowanie wygrali z mocną parą Unii Ljung - Kaczmarek.

W wyścigach nominowanych nadal prym wiedli zawodnicy z Rybnika. 14. bieg wygrał Anglik Daniel Bewley, zapewniając swojej drużynie remis (na ostatnim miejscu niespodziewanie przyjechał Łogaczow). Wyścig kończący zawody był bez historii, gdyż pierwszy na mecie zameldował się najlepszy zawodnik meczu Woryna (zdobył komplet 15 punktów), natomiast za jego plecami linię mety przekroczył najlepszy wśród zawodników Unii Kułakow. Po raz kolejny słaby występ zaliczył natomiast Ljung, który ukończył wyścig na ostatnim miejscu.

W zespole Unii zawiódł Czaja, który tylko w swoim pierwszym starcie, przez dwa okrążenia, walczył o 3. miejsce z Bewley’em, ostatecznie przegrywając.

Unia Tarnów - PGG ROW Rybnik 40:50

Unia: Ljung 8+1 (3, 2, w, 2*, 1, 0), Czaja 0 (0, 0, -, -), Mroczka 5+2 (0, 0, 1*, 3, 1*), Kaczmarek 9 (3, 2, 2, 0, 2), Kułakow 14 (2, 2, 2, 3, 3, 2), P. Konieczny 0 (0, 0, 0), Cierniak 4+1 (3, 1*, 0).

PGG ROW: Batchelor 11 (2, 3, 3, 2, 1), Bewley 7+1 (1*, 1, 1, 1, 3), Szczepaniak 3+1 (1*, 1, 1, 0), Łogaczow 9+1 (2, 3, 2, 2*, 0), Woryna 15 (3, 3, 3, 3, 3), Chmiel 4+1 (2, 1, 1*), Tudzież 1+1 (1*, 0, 0).

Bieg po biegu: 3:3, 3:3 (6:6), 3:3 (9:9), 3:3 (12:12), 2:4 (14:16), 2:4 (16:20), 2:4 (18:24), 2:4 (20:28), 3:3 (23:31), 3:3 (26:34), 5:1 (31:35), 3:3 (34:38), 1:5 (35:43), 3:3 (38:46), 2:4 (40:50).

Najlepszy czas: 69,47 s. - Siergiej Łogaczow w 6. wyścigu. Sędziował: Remigiusz Substyk (Solec Kujawski). Widzów: 5000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska