https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Posiadasz termometr rtęciowy? Sprawdź, gdzie możesz go oddać

Magdalena Balicka
Grzegorz Wesołowski przekonał się, że niełatwo ich się pozbyć
Grzegorz Wesołowski przekonał się, że niełatwo ich się pozbyć Magdalena Balicka
Rtęć, srebrna substancja, która m.in. wypełnia rurkę szklanego termometru, jest niebezpieczna dla otoczenia. Jej opary są silnie trujące. Zgodnie z przyjętą przez Polskę cztery lata temu dyrektywą Unii Europejskiej o wycofaniu z obrotu rtęciowych termometrów i zastąpienia ich elektronicznymi, powinniśmy pozbyć się starych termometrów. Ale jest problem: wyrzucić ich nie wolno, a dokąd należy je zanieść, tego nie dowiemy się w gminach.

- Mam małe dzieci. Nie chcę trzymać termometrów w domu, to niebezpieczne - mówi Grzegorz Wesołowski z Chrzanowa. Nie wyrzucił ich do kosza, bo wie, że to nie tylko grozi skażeniem środowiska. - Poszedłem ze starymi do gminy, by zapytać, gdzie mogę je oddać. Tam nie wiedzieli. Nie wiedzieli też w pozostałych instytucjach, które odwiedziłem - skarżył się w poniedziałek dziennikarzom "Gazety Krakowskiej".

Wyruszyliśmy w teren szlakiem, jaki przebył nasz czytelnik w poszukiwaniu punktów przyjmujących termometry. Zaczęliśmy od chrzanowskiego Związku Komunalnego "Gospodarka Komunalna", który zajął się wdrażaniem ustawy śmieciowej i na temat odpadów powinien wiedzieć wszystko. - Nie umiem pomóc - słyszymy od pracownicy związku. - Od 1 lipca, kiedy wejdzie w życiu nowa ustawa, w każdej gminie powstanie punkt do selektywnej zbiórki odpadów, także niebezpiecznych. Do tego czasu proszę pytać w gminach.

Idziemy do wydziału ochrony środowiska w chrzanowskim magistracie. Tutaj urzędniczka bezradnie rozkłada ręce. Dzwonimy do gminy w Trzebini. - Niestety, nie mamy na terenie gminy takich punktów. Proszę dzwonić do spółdzielni mieszkaniowej - odsyła nas z kwitkiem pracownik. Tam też nie wiedzą. - Ale mnie pani zastrzeliła! Nie mam bladego pojęcia. Chyba w aptece powinni to przyjąć - radzi pracownik.

W aptece przy Rynku w Chrzanowie farmaceutka kategorycznie odmawia przyjęcia termometru. - Przyjmujemy tylko zużyte leki. Wystarczy, że ktoś wrzuci do pudełka syrop w szklanej butelce, rozbije termometr i cała rtęć zacznie parować, trując nas i klientów - denerwuje się farmaceutka.

Jak mówi Ryszard Listwan z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, organizacją punktów odbioru odpadów niebezpiecznych powinna zająć się gmina, nie czekając do 1 lipca. To jej obowiązek. Jeśli ktoś rozbije termometr, powinien jak najszybciej odkurzyć srebrne kulki rtęci, wynieść je z domu właśnie do takiego punktu odbioru i wywietrzyć mieszkanie - radzi.

Nie wszędzie przyjmują bezpłatnie

Od 3 kwietnia 2009 r., zgodnie z prawem unijnym, termometry rtęciowe są wycofane ze sprzedaży.
Na terenie powiatu chrzanowskiego za darmo można pozbyć się takiego termometru przynosząc go na wysypisko śmieci w Balinie (Zakład Gospodarki Odpadami Komunalnymi, ul. Głogowa 75). Maksymalnie jedna osoba możne oddać dwa termometry.

W sąsiednim Oświęcimiu termometrów rtęciowych można pozbyć się tylko odpłatnie. Trzeba je zanieść do Zakładu Usług Komunalnych przy ul. Bema 12A. Za przyjęcie przez pracownika ZUK jednego termometru trzeba zapłacić 30 zł. Zakład wystawia fakturę.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2014-12-12T15:09:05 01:00, ja:

Baranie odkurzyć i wynieść do tego specjalnego punktu

Sam jesteś baran i do tego zadufany w sobie. Nie wiesz co mówisz, a obrażasz innych.

Pod żadnym pozorem NIE WOLNO ODKURZAĆ RTĘCI!!!

odkurzacz ją podgrzeje i rozpyli po całym mieszkaniu.

Porady idiotów, nie znam się , ale się wypowiem.

G
Gość
2016-05-01T14:08:21 02:00, Magdalena:

Ale dużo wolniejszy, a strzepnięcie go to koszmar.

Jaki koszmar?! Dwa ruchy ręką i gotowe. Może pani po prostu nie potrafi wykonać tak prostej czynności, ale to nie wina termometru, a pani ułomności.

U
UncleGoogle
Kolejny pan "uprzejmie donoszę". Warszawa Praga-Północ. Brak miejsc parkingowych - osiedla 50 lat temu były projektowane inaczej. Ulica szeroka, niemalże wszędzie stoją samochodu, również blisko przejść dla pieszych czy skrzyżowań. Każdy wie jak jest, jeździ po osiedlu bardzo powoli, wypadków nie ma. Straż miejska musi zareagować na każde "uprzejmie donoszę", ale sami się wkurzają na tego typu osobników. Jak nie muszą to nie reagują - w końcu musieli by codziennie wlepiać po 100 mandatów własnym sąsiadom.
ż
żal
Sądzę że były to najlepsze, najdokładniejsze termometry jakie mogły być. Rząd chujowy i tyle
k
kierowca
brak miejsc nie usprawiedliwia parkowania gdzie popadnie. Wszyscy powinni zgłaszać takie sytuacje, może ukróciłoby się menelstwo parkingowe.
K
Kopyrytko
Pan przedstawiony na zdjęciu oprócz utylizacji termometrów rtęciowych ma drugie hobby, mianowicie donosi na kierowców parkujących "nieprawidłowo" na osiedlu Północ w Chrzanowie. Każdy kto mieszka w rejonach ulicy Broniewskiego/Popiełuszki wie jak trudno znaleźć miejsce parkingowe. Najczęściej donosi na kierowców parkujących na początku ul. Popiełuszki, w tym miejscu codziennie stoją samochody, nawet Policji się zdarza tam zaparkować, zresztą wielokrotnie przejeżdżając obok zaparkowanych tam pojazdów nawet się nie zatrzymują (wiedzą jaki jest problem z miejscami parkingowymi na osiedlu). Działanie tego Pana wynika z czystej złośliwości oraz zawiści, niedowartościowany osobnik któremu w życiu chyba coś nie wyszło. Pozdrawiam wszystkich kierowców którzy przez niego dostali mandat, 100 zotych. to nie jest wielka kwota, także dzwoń dalej Grzesiu, stać nas :)
M
Magdalena
Ale dużo wolniejszy, a strzepnięcie go to koszmar.
j
ja
Baranie odkurzyć i wynieść do tego specjalnego punktu
M
Misiek
Przecież można kupić termometr wypełniony alkoholem, tak samo dokładny
s
student
ODKURZYĆ? i z odkurzacza to rtęć już nie będzie parować, tak? idioci...
M
Michał
Na szczęście na aukcjach w Internecie nadal można kupić termometry rtęciowe, które są najdokładniejsze i w dodatku tanie. Trzeba być idiotą aby taki termometr wymieniać na elektroniczny i jeszcze szukać punktu, który (jak widać również odpłatnie) przyjmie go do utylizacji.
C
Chlorofil
Specjalnie - będąc na Ukrainie - kupiłem termometr rtęciowy aby mieć dokładny pomiar. Nie będę ryzykować zdrowia dla celów unijnej propagandy i histerii.

Śmieszne jeszcze jest to, że według uniokratów termometr jest zły, a zarówka która ma więcej rtęci i jeszcze jest droższa jest dobra.

Śmiech na sali.
s
szczypawka
Bój się pan Boga, panie Ryszardzie Listwan z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie!
Po rozbiciu termometru rtęć może się rozprzestrzenić w dość dużym promieniu od miejsca zdarzenia. Rtęć stosunkowo szybko paruje, a jej opary są bardzo szkodliwe. Aby temu przeciwdziałać, należy jak najszybciej i jak najdokładniej pozbierać rtęć, sprawdzając wszystkie miejsca, w których mogła się zatrzymać. Do zbierania rtęci nie należy używać odkurzacza - może powodować rozpylenie rtęci w powietrzu – najlepiej wykonać to tekturką, za pomocą której należy drobiny rtęci zmieść na szufelkę, a następnie przełożyć do słoika wypełnionego zimną wodą i zakręcić.
Na naukę nigdy nie jest za późno! Zła porada jest gorsza od jej braku.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska