Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat myślenicki. Palenie na zabój, czyli resztki lakierowanych mebli i boazerii w piecach

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Fot. Joanna Urbaniec / Polskapresse
Z kontroli palenisk przeprowadzonych przez Straż Miejską w Myślenicach płyną niewesołe wnioski. Mimo wyraźnych zakazów, niektórzy spośród mieszkańców do pieców wrzucają stare ramy okienne, boazerię, płyty meblowe. Wszystko lakierowane i... trujące. Podobne kontrole prowadzone są też w gminie Dobczyce, gdzie od niedawna w tej pracy urzędników wspomagają drony.

FLESZ - Idzie prawdziwa zima

W gminie Dobczyce w minionym roku przeprowadzono kilkadziesiąt kontroli. Miały one miejsce w domach, co do których podejrzeń nabrali sami urzędnicy kierując się własnymi obserwacjami, jak i tych, które zgłaszali inni mieszkańcy.

Drony w służbie ekologii

Kilka tygodni temu do ich przeprowadzania „zatrudniono” również drony wyposażone w aparaturę pomiarową, które dokonuje analizy dymu wydostającego się z komina i dają nie tylko szybką, ale też jednoznaczną odpowiedź na pytanie czy w danym piecu spalano niedozwolone substancje.

W gminie Myślenice takie kontrole prowadzi Straż Miejska. Przeprowadziła ich ponad pół tysiąca, a zakończyły się one wystawieniem 11 mandatów i 6 pouczeń. Ponadto raz pobrano próbkę popiołu z paleniska, która trafiła do badań laboratoryjnych i skierowano do sądu dwa wnioski o ukaranie.
Tam, gdzie posypały się kary stwierdzano najczęściej spalanie elementów lakierowanego drewna (mebli, stolarki okiennej) albo roślin ogrodowych i drewna o wilgotności powyżej 20%.

Ekodoradca bije na alarm

Takie postępowanie jest niezrozumiałe dla zatrudnionego w gminie ekodoradcy, który piętnuje brak poszanowania nie tylko dla własnego zdrowia, przez którzy palą lakierowanych albo mokrym drewnem, ale także dla zdrowia ich sąsiadów i innych mieszkańców. Przypomina on, że w Małopolsce co roku z powodu smogu umiera przedwcześnie 1 na 650 osób.

Sam smog to jednak tylko „zefirek” w porównaniu z tym co wydziela się podczas spalania lakierowanych, czy klejonych elementów. Wówczas uwalniamy do powietrza, którym oddychamy dioksyny i rakotwórczy benzo(a)piren. Najgroźniejsza dioksyna TCDD jest jednocześnie najsilniejszą trucizną znaną człowiekowi. Jednorazowa dawka śmiertelna to tylko 0,01 wskaźnika LD50. Przy niej najbardziej znane trucizny wypadają blado

- mówi Dariusz Zborowski, ekodoradca w gminie Myślenice.

Nie napawa to optymizmem, zwłaszcza, że Można się tylko domyślać, iż takich przypadków jest znacznie więcej i nie wszystkie są ujawniane.
Nie ma za to wątpliwości co do tego, że jakość powietrza, którym oddychamy w sezonie grzewczym jest zła, czemu winne jest nie tylko palenie lakierowanym drewnem i innymi odpadami, ale używanie nieekologicznych pieców (tzw. kopciuchów).
Dość powiedzieć, że podczas niedawnego pomiaru jakości powietrza w centrum Myślenic, norma dobowa stężenia pyłu PM10 była przekraczana codziennie, a w ciągu dwóch dni ponad dwukrotnie. Nie wiadomo co wykazałyby urządzenia pomiarowe, gdyby badały również np. stężenie benzo(a)pirenu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Powiat myślenicki. Palenie na zabój, czyli resztki lakierowanych mebli i boazerii w piecach - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska