Pożar w zakładach chemicznych Synthos w Oświęcimiu wybuchł przed południem w piątek. Nad miastem unosiły się kłęby czarnego dymu, widać je było z wielu kilometrów. Na miejscu działało 10 jednostek straży pożarnych. Jedna osoba poszkodowana i trafiła do szpitala.
Na miejsce zadysponowano m.in. pluton chemiczny, który monitorował jakość powietrza i przyjechali pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Na szczęście skażenia nie było. Spaleniu uległa jedna z hal o wymiarach 30 na 40 metrów kwadratowych.
Synthhos, największa firma w Oświęcimiu
Synthos jest firmą chemiczną, produkuje kauczuki syntetyczne, tworzywa styrenowe, środki ochrony roślin oraz dyspersje i lateksy. Piątkowy pożar jest czwartym dużym na terenie tej firmy od 2022 roku. Mieszkańcy miasta pytają, jak to możliwe.
- Jakie tam są zabezpieczenia, jeżeli tyle razy doszło tam do takiego zdarzenia? - pyta Tomasz Zając, mieszkaniec os. Chemików.
Do głównej bramy zakładu ma ok. pół kilometra.
Synthos znajduje się na liście zakładów w Małopolsce o dużym ryzyku wystąpienia poważnej awarii przemysłowej. W firmie zapewniają, że cały czas podnoszone są standardy bezpieczeństwa. Mają tu m.in. własną straż zakładową.
Komunikat Synthosu
Piątkowy pożar w Synthosie wybuchł po zapłonie polimeru na jednym z urządzeń produkcyjnych podczas rozruchu linii. Ogień przedostał się na dach poprzez wentylację wyciągową instalacji produkcyjnej. Jako pierwsi na miejscu pojawili się strażacy z Zakładowej Straży Pożarnej oraz Państwowej Straży Pożarnej. Przeprowadzono ewakuację pracowników oraz zatrzymano pozostałą część instalacji.
Synthos wydał oświadczenie, w którym czytamy m.in. "Dzięki szybkiej reakcji sytuacja została opanowana, a ogień ugaszono, nie stwarzając tym samym zagrożenia dla sąsiednich instalacji produkcyjnych oraz bezpośredniego otoczenia zakładu produkcyjnego Synthos Dwory 7".
"Pragniemy również podkreślić, że nie doszło do uwolnienia żadnych niebezpiecznych dla mieszkańców i środowiska substancji, a nasza firma pozostaje w stałym kontakcie z lokalnymi służbami oraz Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska i Państwową Strażą Pożarną w celu wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia" - informują w Synthosie.
21 czerwca - wyzwaniem dla strażaków
Jeszcze nie opadły emocje związane z pożarem, gdy w Oświęcimiu znów zawyły syreny strażacki. Po godz. 20, w centrum miasta zawaliła się kamienica.
W internecie jest dostępny film, na którym uchwycono moment zawalenia. Najpierw coś przebija szczytową ścianę na poddaszu. Potem zawala się reszta. Rozpoczęto akcję poszukiwawczą, bo pomimo, że kamienica nie była zamieszkana, ktoś mógł być w środku. Ściągnięto grupy poszukiwawczo - ratownicze z psami.
Akcja trwała do piątej rano w sobotę. Na szczęście pod gruzami nie znaleziono nikogo.
- Przeszukano rumowisko, nie odnaleziono żadnych poszkodowanych. Wykorzystano ciężki sprzęt budowlany - informuje Zbigniew Jekiełek z oświęcimskiej straży pożarnej.
Na miejscu pracowało ponad 70 strażaków z 24 pojazdów, 4 psy ratownicze, policja i inne służby.

Budynek na rogu ulic Górnickiego i Kościelnej, który się zawalił od wielu lat był pustostanem. Jego stan z roku na rok się pogarszał.
Kamienicę dwa lata temu, po wybuchu wojny w Ukrainie kupiła Fundacja One Humanity Institute. Zaczęto tam tworzyć Dom Nadziei Jednej Ludzkości, która miała być przystanią dla 30-40 uchodźców. Remontowano tą część, która nadal stoi. Czy ktoś tam faktycznie zamieszkał, nie udało się nam ustalić.
W Piotrowicach zerwało dach
Po zakończeniu akcji przy kamienicy strażacy długo nie mieli spokoju. W sobotę ok. godz. 10 nad powiatem oświęcimskim przez kilkanaście minut szalała nawałnica. W jej wyniku dach nad głową straciła rodzina w Piotrowicach, której do, był położony przy ulicy Andrychowskiej.
Do akcji ratowniczej wysłano cztery zastępy, łącznie 20 strażaków pracowało przy usuwaniu skutków wichury.

- Mieszkańcy domu zdążyli się ewakuować. Na szczęście nikt nie ucierpiał – informują oświęcimscy strażacy.
Inspektor nadzoru budowlanego, który był na miejscu, nakazał rozebranie wystającej części dachu, stwarzającej zagrożenie.
- Najpiękniejsze trasy samochodowe w Małopolsce. Widoki, że dech w piersiach zapiera!
- Pies sąsiada ujada całą noc. Czy szczekanie psa może być karalne?
- Wsiadajcie na rowery! 12 rodzinnych wycieczek po Małopolsce na "dwóch kółkach"
- Pięknie, ale niebezpiecznie. Zalewisko rośnie, a miłośników plażowania przybywa
- Bezludna pustynia? Nie Błędowska. Piesi, rowerzyści, konni i tajemnicza osada
- Chorujesz? Możesz zostać zwolniony z pracy! Radca prawny o przepisach kodeksu pracy