- Na miejsce zostaliśmy wezwani kilka minut przed godzina 8 rano - mówi Grzegorz Worwa, zastępca komendanta zakopiańskiej remizy Państwowej Straży Pożarnej. - Gdy dotarliśmy na miejsce płomienie były już ogromne. Naszym pierwszym zadaniem było więc zabezpieczenie przed zapaleniem się stojącego po sąsiedzku domu. Pracę utrudniał nam porywiście wiejący na Podhalu wiatr halny, który rozprzestrzeniał płomienie.
Ostatecznie strażakom pożogę udało się opanować około godziny 9.40. Niemal całkowitemu spaleniu uległ jednak cały drewniany budynek oraz stojący przy nim samochód marki polonez caro. W chwili obecnej strażacy zalewają wodą znajdujące się w spalonym budynku gospodarczym siano, w którym dalej tli się ogień.
W zwalczaniu pożaru w Gliczarowie brało udział 20 zastępów straży pożarnej PSP i OSP (z okolicznych wiosek). Łącznie na miejscu było ponad 120 ratowników.
Przyczyny tragedii nie są na razie znane.
- W płomieniach niegroźnie ucierpiała ponad 70 -letnia mieszkanka spalonego domu - mówi komendant Worwa. - Została odwieziona do zakopiańskiego szpitala. jej rany nie są jednak groźne.
Więcej zdjęć na stronie: zakopane.naszemiasto.pl
Awantura o Carrefour w Sukiennicach
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!