Natomiast Jerzy Wituszyński oświadczył w dramatycznym wystąpieniu, że czując się pionkiem w grze politycznej przed przyszłorocznymi wyborami, dla dobra PiS złożył rezygnację z członkostwa w tej partii.
Oskarżenia kierować do służb specjalnych
- Wobec prowadzonej w ostatnim okresie kampanii oszczerstw i pomówień, dotyczącej mojej osoby, zdecydowałem się na złożenie wniosku do CBA i CBŚ, o wnikliwą kontrolę okoliczności całej transakcji sprzedaży i dzierżawy działek pod budowę galerii Trzy Korony - oznajmił prezydent Ryszard Nowak na specjalnie zwołanej konferencji.
Nowak (członek PiS) wymienił radnych PO Piotra Lachowicza, Grzegorza Feckę i Tomasza Bastę, niezależnego radnego Artura Czerneckiego oraz posłów Solidarnej Polski Arkadiusza Mularczyka i Andrzeja Romanka jako osoby najbardziej zaangażowane w kampanię przeciwko niemu.
- Teraz, jeśli któraś z tych osób będzie chciała jeszcze złożyć jakieś wyjaśnienia czy materiały w tej sprawie, to powinna zgłosić się do organów, które poprosiłem o kontrolę i zbadanie mojego udziału w inwestycji handlowej spółki CD-Locum - stwierdził Ryszard Nowak.
Nowak: CD-Locum nie finansowała mi kampanii
Prezydent odniósł się także do pytania szefa klubu radnych PO Piotra Lachowicza, przywołanego też przez Arkadiusza Mularczyka w liście do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, o finansowanie kampanii wyborczej. - Oskarżanie mnie, że w kampanii wyborczej w 2010 roku mogłem korzystać z pieniędzy inwestora galerii Trzy Korony jest insynuacją i całkowitą nieprawdą - podkreślił Nowak. - Nie było takiego finansowania ani bezpośrednio mojej osoby, ani Komitetu Wyborczego Wyborców Ryszarda Nowaka - uszczegółowił prezydent.
Zapowiedział, że podczas zwołanej na jego wniosek nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, przedstawi całą chronologię wydarzeń, związanych ze sprzedażą i dzierżawą działek pod Trzy Korony, wraz z odpowiednimi dokumentami. Zapowiadana sesja odbędzie się jutro o godz. 16.
Wituszyński ujawnia treść umowy z CD-Locum
Tuż po konferencji Ryszarda Nowaka, w biurze senatorskim Stanisława Koguta odbyła się druga, z udziałem przewodniczącego Rady Miasta. - Zwołałem konferencję, by Jerzy Wituszyński mógł wyjaśnić wszystko, dla czystości sprawy. Ja osobiście nie chcę brać udziału w tej politycznej hucpie, jaka trwa wokół przewodniczącego - stwierdził senator Kogut. Mnożące się od kilku tygodni oskarżenia ze strony radnych PO i posłów SP pod adresem Wituszyńskiego dotyczą jego udziału jako geodety w realizacji kontraktu syna Michała na prace geodezyjne przy budowie Trzech Koron.
Wczoraj przypomniał on, że Firma Geodezyjna Wituszyński wystartowała do przetargu ogłoszonego przez inwestora galerii. Rywalizowała zwycięsko z kilkoma innymi firmami, między innymi z Warszawy i Krakowa. Po wygranej mowę podpisali szef CD-Locum Stanisław Kosoń, i ze strony firmy Michał Wituszyński.
- Żeby uciąć plotki, zdecydowałem się ujawnić część umowy dotyczącą finansów. Otrzymałem na to zgodę spółki CD-Locum - oświadczył Jerzy Wituszyński. Odczytał z okazanego dokumentu fragment mówiący, że Michał Wituszyński, wykonawca, zobowiązuje się do obsługi geodezyjnej inwestycji i zrobienia inwentaryzacji powykonawczej za wynagrodzenie łączne, licząc od 2011 roku, w wysokości 180 tys. złotych netto. Kwotę za pomiary powykonawcze ustalono na 12,5 tys. zł netto.
- Jak trzeba być nieżyczliwym, jak trzeba nienawidzić, żeby podawać publicznie absurdalne kwoty około miliona złotych, rzekomo zasłyszane w plotkach na ulicy - mówił w emocjach przewodniczący rady. - W obliczu takiej nagonki na mnie musiałem ujawnić dokumenty. By to zrobić, potrzebowałem najpierw zgody obu stron. Przecież to są dane handlowe dotyczące spółek prywatnych Moje zachowanie w tej sprawie jako radnego było transparentne i etycznie bez zarzutu, co potwierdziła Fundacja Batorego - dodał.
- Gdy zorientowałem się, że stałem się przedmiotem rozgrywek partyjnych przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego i samorządowymi, dla dobra partii, jej prezesa i przewodniczącego struktur regionalnych senatora Koguta, złożyłem rezygnację z członkostwa w PiS - oznajmił łamiącym się głosem Stanisław Wituszyński.
Jutro do Nowego Sącza, na żądanie prezesa Jarosława Kaczyńskiego, przyjeżdża partyjna komisja etyki Prawa i Sprawiedliwości. Jest zgoda bezpartyjnego już Jerzego Wituszyńskiego, na poddanie się jej kontroli.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+