Prokuratura szuka cmentarnych hien. Ktoś rozkopał stary cmentarz w Klimkówce, odsłonięty przez niski stan wody w jeziorze

- By badać szczątki, prokurator jeździł tam trzy razy – relacjonuje Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy w Gorlicach. - O ile za pierwszym razem sytuacja była oczywista i chodziło o naturalne odsłonięcie pocmentarnych pozostałości, to w kolejnych przypadkach mieliśmy do czynienia z rozkopywaniem tego miejsca. Nie będziemy prowadzić postępowania w kierunku ustalenia, czy są to ludzkie szczątki, bo to oczywiste, ale po to, by ustalić, kto próbował zbezcześcić stare cmentarne pochówki – dodaje.

O tym, że znalezisko znajduje się na starym cmentarzu, świadczą choćby odkryte również przez wodę stare znicze czy pozostałości po nagrobkach. Widoczne są wręcz zarysy cmentarnych alejek.

Aspirant sztabowy Gustaw Janas, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach poinformował, że działania policji na terenie, gdzie odkryto szczątki, zostały już zakończone. Dodał też, że to nie pierwszy taki przypadek nad zalewem.

- Bardzo ostrożnie podchodzimy do informowania o takich odkryciach – mówi rzecznik policji. - To chyba dla wszystkich jest oczywiste. Po pierwsze chcemy uniknąć sensacji, a po drugie takie miejsca jak stare cmentarze należy chronić przed tymi, którzy chcą tam dokonywać jakichś nieuprawnionych eksploracji – dodaje.

Jeszcze przed rozpoczęciem napełniania zbiornika po zakończeniu budowy zapory w 1994 roku dokonano ekshumacji szczątków znajdujących się na cmentarzu w Klimkówce. Zostały one przeniesione do Łosia, gdzie znajduje się specjalna kwatera.

- Myślę, że najlepsze miejsce dla teraz odkrytych szczątków to właśnie ta kwatera na cmentarzu w Łosiu – mówi Janusz Konior, sekretarz gminy Ropa, na której terenie dokonano odkryć. - Jesteśmy gotowi w każdej chwili do uczestnictwa w godnym i pełnym szacunku pochowaniu tego, co znaleziono na brzegu jeziora – podkreśla.