- Załóżmy, że podwyższamy pensje nauczycielom nie o 30 procent ale 100 procent. Czy to poprawiałoby ich sytuację mieszkaniową czy możliwości wynajmu? Nie. Po prostu ceny mieszkań i wynajmu pójdą do góry. Po prostu nie ma mieszkań. A ich nie ma, ponieważ nie ma gruntów, gdyż wszystkie inwestycje blokują protesty społeczne. Mamy więc sytuację, że mieszkania są po 20 tysięcy zł za mkw, marża dewelopera to 30 procent, koszt gruntu to 30-50 procent plus koszt budowy dróg i podciągnięcia mediów. Małe Domy Nauczyciela nie mają tych wad - przekonuje radny miejski Łukasz Wantuch z prezydenckiego klubu "Przyjazny Kraków".
Wylicza, że koszt całej inwestycji, czyli Małych Domów Nauczyciela, to ok 200 mln zł rozłożone na 30 lat.
Komisja Edukacji Rady Miasta Krakowa przygotowała już projekt uchwały z wnioskiem do prezydenta Krakowa w sprawie budowy
Małych Domów Nauczyciela.
"Ustala się kierunki działania dla Prezydenta Miasta Krakowa, polegające na podjęciu wszelkich możliwych i dopuszczalnych prawem działań, zmierzających do budowy kilkudziesięciu małych budynków przy istniejących placówkach edukacyjnych, służących jako
Małe Domy Nauczyciela, czyli obiektów wynajmowanych wyłącznie dla nauczycieli za symboliczną opłatę" - napisano w projekcie podpisanym przez radną Agatę Tatarę, przewodniczącą Komisji Edukacji RMK.

Abp Marek Jędraszewski o planach redukcji religii w szkołach...
W uzasadnieniu radni z Komisji Edukacji podkreślili: "Celem projektu jest zatrzymanie w naszym mieście młodych nauczycieli świeżo po studiach przez zaoferowanie im „mieszkań startowych" za symboliczną cenę".
Psycholog o tym, jak odnieść sukces w postanowieniach noworocznych
