Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Przystankowy problem powstał przed tygodniem po zamknięciu wyjazdu z ulicy 1 Maja na Krakowską. Związane to jest z robotami wykonywanymi przy moście na Wieprzówce. Z konieczności busy jadące w kierunku Wadowic, a należące do lokalnych firm przewozowych, i niektóre autobusy MZK jadące w stronę osiedli Lenartowicza, Włókniarzy i Starowiejskiego nie zatrzymują się na przystanku przy poczcie, przy Krakowskiej, bo jadą inną trasą. Ale rozkładów jazdy nikt nie zmienił.
- Na przytanku nie ma nawet karteczki z informacją. Tak samo na ulicach Dąbrowskiego i Daszyńskiego - mówi Eligiusz Sobita.
Podróżni są wściekli na przewoźników. Ci tłumaczą się, że to zwykłe nieporozumienie. - Pytałem pracownika. Twierdzi, że w całym mieście rozlepił informacje o zmianach w kursowaniu - mówi Andrzej Socha, prezes Międzygminnego Zakładu Komunikacyjnego w Kętach.
Kto wie? Może pan prezes ma rację, informacje rozwieszono a kartki padły łupem chuliganów. Nie zmienia to jednak faktu, że w mieście zapanował komunikacyjny chaos. - Napiszcie, że te czerwone z MZK nie jeżdżą i nie wiadomo dlaczego - mówi Eugenia Sorka.
Jednak brak informacji to nie tylko wina MZK w Kętach, bo do wtorku do południa, kiedy to powstawał ten materiał, na przystanku przy Krakowskiej nie było jakiejkolwiek informacji także o kursach innych przewoźników.
- Nie dość, że busy jeżdżą zwykle stadami jeden za drugim a potem nigdy i nie wiadomo kiedy, który pojedzie. To teraz przyjdzie mi maszerować w tym upale z kilometr do następnego przystanku - mówi 80-letnia Eugenia Chrząszcz.
Nawet gdyby któryś z pasażerów chciał zadzwonić do jakiegoś przewoźnika, to też nie ma takiej możliwości, gdyż na przystanku informacji o numerach telefonów nie ma. Sprawdziliśmy również internet i tam też nie było nawet wzmianki o tym, że zaszły zmiany w rozkładach jazdy.
Trudno też znaleźć winnego, bo za niektóre przystanki odpowiada gmina andrychów, a za jeszcze inne, tak jak ten przy krakowskiej, MZK i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych.
W tym komunikacyjnym zamieszaniu gubią się też turyści. - Skąd ja mogę pojechać do Katowic? - pyta Zuzana Cieplik. - Lepiej nich pani idzie na dworzec główny PKS pieszo, bo tu nikt nie wie jak, którędy i co jeździ - doradzją stojący na przystanku.
Chociaż komunikacyjna paranoja skończy się po kilkunastu dniach, bo planuje się ponownie otwarcie wyjazdu z ulicy 1 Maja, to nie ma się z czego cieszyć. Już wiadomo, że most na Wieprzówce zostanie zamknięty i to na kilkanaście miesięcy. I busy oraz autobusy pojadą inną trasą.
Dotychczas nad podróżnymi zlitował się jedynie przewoźnik Bus Janiso, który wywiesił informację, że przystanek ten będzie nieczynny. Teraz prezes MZK obiecał, że dopilnuje, aby informacje o nowych trasach autobusów miejskich też znalazły się na andrychowskich przystankach. Najwyższy czas, żeby podać tę informację.
W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
