Przenoszą się w podłych nastrojach. Ten mecz miał duży ciężar gatunkowy – „za sześć punktów”, bo oba zespoły są w dole tabeli. Teraz Puszcza jest już w strefie spadkowej, a Zagłębie od niej odskoczyło.
Trener Tomasz Tułacz trochę zamieszał składem, stracili miejsce w „11” Łukasz Sołowiej i Mateusz Cholewiak, a zyskali Roman Jakuba oraz Herman Barkouski, który, podobnie jak Klimek debiutował przed własną publicznością. A Klimka w ogóle miało nie być w „11”, ale na rozgrzewce kontuzji doznał Dawid Abramowicz i Klimek go zastąpił.
Zagłębie zaczęło z wysokiego „c” – w 5 min o mało co nie zdobyło gola, z prawej strony podawał Tomasz Pieńko, a Marek Mróz strzelał z 18 m i trafił w spojenie! Po trzech minutach w sytuacji sam na sam z bramkarzem był Dawid Kurminowski, ale Kewin Komar dobrą interwencją zażegnał niebezpieczeństwo.
W odpowiedzi Barkouski ograł dwa razy obrońców i strzelił, ale Dominik Hładun nie miał kłopotów z obroną. Był tylko rzut rożny, a po nim o mało co gola nie zdobył Michalis Kosidis – piłka po jego główce odbiła się od poprzeczki. Niebawem sprytnie strzelał Klimek, między nogami rywala, co mogło zaskoczyć bramkarza. W 30 min też uderzał Klimek, nad bramką. Dwie minuty później odpowiedział Tomasz Pieńko, ale znów błysnął Komar i wybił piłkę na róg. Z kolei w 43 min poprzeczka uratowała Puszczę – główkował w nią Kurminowski.
Przed przerwą gol jednak padł, ale na drugą bramkę. Po podaniu Piotra Mrozińskiego celnie strzelił po ziemi Michalis Kosidis. To siódme trafienie Greka w tym sezonie.
Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia Zagłębia – strzelał Pieńko i Komar wybił na róg. Po chwili Mróz uderzał piłkę, wybił ją Komart, ale dobił ją do siatki Kurminowski z najbliższej odległości. Sytuacja była sprawdzana na VAR-ze i sędzia uznał gola.
W 53 min o mało co, a Puszcza by odpowiedziała – minimalnie pomylił się Dawid Szymonowicz. Ale Zagłębie poszło za ciosem – uderzał Mróz, Komar odbił piłkę, a dobijający piłkę Kurminowski zmieścił ją w bramce, wcześniej ta odbiła się od słupka.
Puszcza dążyła do remisu – uderzał Konrad Stępień, bardzo groźnie, ale Dominik Hładun ładnie obronił. W rewanżu Mateusz Wdowiak mógł „zamknąć” mecz, ale nie trafił w bramkę w czystej sytuacji.
Puszcza Niepołomice – Zagłębie Lubin 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Kosidis 45, 1:1 Kurminowski 47, 1:2 Kurminowski 56.
Puszcza: Komar – Mroziński (82 Sołowiej), Craciun, Szymonowicz, Jakuba – M. Stępień (89 Kidrić), K. Stępień, Serafin (83 Radecki), Barkouski, Klimek (67 Blagaić) – Kosidis.
Zagłębie: Hładun – Abrahamsson (46 Nalepa), Ławniczak, Jach – Pieńko, Makowski, Dąbrowski, Wdowiak (87 Michalski) – Mróz, Szmyt (90+4 Fritson) – Kurminowski (90 Woźniak).
Sędziowali: Patryk Gryckiewicz (Toruń) oraz Marcin Boniek, Bartosz Kaszyński (obaj Bydgoszcz). Żółte kartki: Barkouski (54), Radecki (90+4) - Jach (33), Dąbrowski (90+4). Widzów: 1395.
