https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Radny PO chce ukrócić sprzedaż biletów u kierowcy

Piotr Rąpalski
GRZEGORZ MEHRING / POLSKAPRESSE
Radny PO Dominik Jaśkowiec chce, aby kierowcy komunikacji miejskiej zaprzestali sprzedawania biletów - z wyjątkiem autobusów nocnych i aglomeracyjnych. 8 grudnia na sesji rady może dojść do ostrej debaty w tej sprawie, bo urzędnicy mieli zupełnie inne zamiary. Chcieli przywrócić możliwość wydawania reszty przez kierowców.

Czytaj także: Z Krakowa do Zakopanego w dwie godziny? Dopiero w 2020 roku

Radny PO Dominik Jaśkowiec chce, aby kierowcy komunikacji miejskiej zaprzestali sprzedawania biletów - z wyjątkiem autobusów nocnych i aglomeracyjnych.  8 grudnia na sesji rady może dojść do ostrej debaty w tej sprawie, bo urzędnicy mieli zupełnie inne zamiary. Chcieli przywrócić możliwość wydawania reszty przez kierowców.

Dziś w autobusach i tramwajach można kupić jedynie bilet godziny za 3,60 zł i ulgowy za 1,80 zł, ale tylko za odliczoną kwotę i w momencie, kiedy nie ma dostępnego biletomatu.

- Kierowca nie może być obwoźnym kioskiem. Ma dbać o punktualność i bezpieczeństwo jazdy - argumentuje radny Jaśkowiec. - W komunikacji dziennej nie powinno być sprzedaży. Jazda jest bardziej niebezpieczna, mamy korki, handel biletami może opóźniać kursy. 

Jaśkowiec chce zezwolić na sprzedaż i wydawanie reszty tylko na liniach aglomeracyjnych, gdzie brakuje biletomatów na przystankach oraz w autobusach nocnych, kiedy ruch jest spokojniejszy

- Jest to krok w dobrym kierunku. Wątpliwości budzi tylko nieprecyzyjny zapis dotyczący wydawania reszty - komentuje Marek Gancarczyk, rzecznik MPK.

Chodzi o to, że projekt mówi, iż kierowca może (ale nie musi wydać resztę) i tylko wtedy kiedy "pozwalają na to warunki". MPK obawia się, że może na tej podstawie dochodzić do kłótni kierowców z pasażerami.

Radny chce też zmienić cennik kar. Według niego, gapowicze powinni płacić 240 zł zamiast 150 zł.   Jeżeli jednak zapłacą karę na miejscu lub do siedmiu dni ta ma zmniejszyć się o 50 proc., a nie o 30 proc. jak dotychczas, czyli zapłacimy 120 zł.

- Ulgi za szybko uregulowaną należność mają zwiększyć ściągalność kar. Z kolei zwiększenie kwoty spowodowane jest zbyt niskim jej poziomem w stosunku do biletów miesięcznych. Bywa, że bardziej opłaca się liczyć na uniknięcie kontroli i płacić ewentualne kary niż kupić bilet na cały miesiąc - tłumaczy Jaśkowiec. 

Z kolei według radnego 150 zł a nie 100 zł ma zapłacić ten, kto jedzie na bilecie ulgowym bez uprawnień. Jeśli zapłaci kontrolerowi lub do 7 dni kwota zmniejszy się o 30 proc. czyli do 105 zł. Wzrasta też kara za spowodowanie bez uzasadnionej przyczyny zatrzymania pojazdu, z 400 do 500 zł. Jaśkowiec wprowadza też dodatkową karę 150 zł za naruszanie przepisów o przewozie zwierząt i rzeczy. Np. Za podróżowanie z psem bez kagańca możemy dostać karę 150 zł (możliwa 30 proc. ulga)

Radny chce też odebrać bezpłatne przejazdy członkom rodzin pracowników MPK. Ma to dać oszczędności do budżetu miasta w wysokości 5,8 mln zł. Sęk w tym, że przywilej wynika z umowy miasta z MPK i prezydent musiałby ją zmienić.
MPK jest zdecydowanie przeciwne. -  Zwiększy to koszty funkcjonowania MPK. Spółka będzie  musiała ze swoich środków zrekompensować pracownikom brak darmowych przejazdów, do czego zobowiązuje ją Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy - mówi Gancarczyk i dodaje, że kwota 5,8 mln jest mocno przesadzona. MPK przeprowadza badania, aby ją dokładnie ustalić.

Gancarczyk przypomina, iż w Krakowie funkcjonuje bardzo dużo ulg. Za darmo jeżdżą m.in. dzieci do 4. roku życia, emeryci po skończeniu 70 lat czy dzieci z rodzin wielodzietnych. Z kolei bilety ulgowe, tańsze o połowę, kupują np. studenci i  uczniowie. Wśród tych uprzywilejowanych grup są także pracownicy MPK SA i ich rodziny. - Trudno nie zauważyć, że pracownicy MPK SA i ich rodziny to liczbowo jedna z najmniejszych uprzywilejowanych grup, jeżeli chodzi o korzystanie z komunikacji miejskiej. Z szacunków MPK wynika, że wszystkie ulgi każdego roku kosztują krakowski budżet około 140 mln zł - dodaje rzecznik MPK.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 18

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
pasazer
a mi się wydaje ze prowadzący
Z ZACHODU to by zasłabł na linii gdyby zobaczył to co się tutaj dzieje
.
ZGADZAM SIĘ ....
L
Leszek B.
Pan Dominik to intelektualna i ekonomiczna pustynia !
m
magda z krakowa
niech Państwo posłowie najpierw wycofają przywilej jazdy za darmo dla posła (bo poseł ma na tyle pieniędzy aby kupić sobie bilet, a poza tym jest on bez znaczenia bo i tak posłowie z tego nie korzystają, skoro mają auta i mogą parkować gdzie chcą).
I niech Pan radny zacznie codziennie jeździć autobusami a potem niech się wypowiada, bo najbardziej mnie wkurza jak ludzie, którzy nie mają pojęcia o problemach innych, bo żyją w innym świecie, chcą rozwiązywać ich problemy. Najpierw niech zaczną zarabiać najniższą krajową i leczyć się w publicznej służbie zdrowia.
E
Elos
Pan Dominik J., już jako radny dzielnicy miewał i realizował głupie pomysły, teraz jako radny miejski jego pomysłowość skupiła sie na komunikacji! Tylko co z tego komu przyjdzie to ja nie wiem. Jako stały pasażer tramwajowy mam wątpliwości w racje Pana radnego!
q
qwerty
ale chodzi tutaj o całkowite zaprzestanie sprzedawania biletów przez kierowców...tak jak jest napisane w artykule że wyjątkiem mają być tylko linie nocne i aglomeracyjne.. to że kierowca ma obowiązek sprzedaży biletu w przypadku braku lub awarii automatu to jest to wiadome, bo jest to napisane w każdym tramwaju lub autobusie... czasem po prostu nie ma możliwości kupienia gdzie indziej biletu jak tylko u kierowcy...więc nie wiem czy dobrym pomysłem jest wycofanie takiej możliwości..
m
miszki
Niech PO znajdzie sobie inne miasto do zmieniania a nie Kraków. Jeszcze to biedne miasto zostało do rozkradnięcia i już szukają sobie nowego korytka i głupich pomysłów. Na zachodzie kupuje sie bilety albo w kasach albo u kierowcy i wcale nie ma opóźnień !!
a
aaa
jak automat jest zepsuty prowadzący ma obowiązek sprzedaży biletów. Widać że nie znasz przepisów w tym zakresie.
t
takietam
ZIKIT to potrafi oj oj .... Co chwile wymyślają jakieś bzdury zamiast zająć się np. tym, że na pl. Centralnym po naprawie szyn w UBIEGŁYM tygodniu tramwaje zaczęły się wykolejać. Ekipa "zanwców" była na miekscu DZIASIAJ i patrzyli jak sroka w kość co to się dzieje; niech zajmą się autobusem linii 149, który jeździ notorycznie pusty, ale realizuje program wyborczy jednego z radnych.
A z biletami - jest jedno miasto w Polsce, duże, nawet z tramwajami gdzie sprzedaż biltów przez prowadzących odbywa się w godzinach wieczornych i nocnych (20-6) i w święta (24h). Takie rozwiązanie mogłoby również być w Krakowie.
U
Urodzony Krakus
No i powiedziałeś, co wiedziałeś. Wiejski filozofie.
M
Majster
Bzdury piszesz. Dominik Jaśkowiec wie o co chodzi i ma ciekawe, logiczne pomysły, w przeciwieństwie do wielu innych radnych bezradnych, czyt. Stawowych/Gilarskich itp.
Proste rozwiązanie: "kierowca/motorniczy może sprzedać bilety tylko w przypadku awarii automatu."
i
iwona
ludzie będą jeździć uczciwie na gapę - co za ku.. miasto i komunikacja miejska - zachęcam wyjechać trochę dalej niż wiochy skąd pochodzicie, np do Europy zach i zobaczyć jak to się robi!
g
gość
Myślę że nie ma dobrego pomysłu na jazdę na gapę, to zależy tylko od nas i naszej uczciwości. Podnoszenie kar za jazdę bez biletu da efekt tylko wtedy jeśli będzie to poważnie egzekwowane. Będąc w Szwecji pasażer wsiada tylko przednimi drzwiami nie ważne czy w autobusie czy w tramwaju, pokazując bilet kierowcy. Tylko czy to w Krakowie się sprawdzi?
Z
Zojka
100% RACJI! Jeżdżę codziennie autobusami i widzę jak wygląda to "SPRZEDAWANIE ZA ODLICZONĄ KWOTĘ".Zawsze jest to kilkanaście sekund,a jak kupuje więcej osób to trwa to dłużej!!!Uważam ,ze pomysł z biletem OSTATNIEJ SZANSY za 4 zł DLA KAŻDEGO jest najlepszym pomysłem.Kupującymi sa najczęściej studenci,którzy maja zniżki ,wiec nie chce im się zadbać o bilet wczesniej.Cena 4 zł będzie ZAPOROWĄ i oto chodzi!
r
rodowity
Człowiekowi godzi się starać tylko o taką wiedzę -która jest na miarę jego zdolności!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska