Piłkarze ze Stężycy byli częściej przy piłce, starali się atakować, ale długo nic konkretnego z tego nie wynikało – mało było strzałów, mało groźnych stałych fragmentów. Hutnik, z pięcioma zmianami w składzie w porównaniu z niedzielnym meczem z Siarką (6:0), bronił się solidnie, jednak w końcówce I połowy sytuacja zmieniła się diametralnie. Najpierw, w 40 min, Bartosz Zynek ładnie strzelił pod poprzeczkę na 1:0, a za moment – po drugim tego dnia rzucie rożnym Raduni - Wojciech Łuczak podwyższył wynik.
Krakowski zespół nie grał przekonująco, jednak gospodarze też nie, no i w 76 min ukłuł ich Patryk Kieliś. W końcówce miejscowi faulami przerywali akcje Hutnika (zresztą tak było też wcześniej), nałapali kartek, ale utrzymali zwycięstwo.
Kibice Hutnika Kraków. Wspomnienia z trybun [ZDJĘCIA RETRO]
Radunia Stężyca - Hutnik Kraków 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Zynek 40, 2:0 Łuczak 43, 2:1 Kieliś 76.
Radunia: Czajkowski - Nowicki (83 Sauczek), Orłowski, Dejewski, Kosznik, Straus - Zynek (83 Górski), Deja (70 Potrac), Kaszuba, Stępień - Łuczak (70 Surdykowski).
Hutnik: Szewczyk - Kieliś, Nowakowski, Andrzejewski, Urban, Marcinkowski - Drąg (90+1 Iwanicki), Zawadzki (90+1 Jacak), Świątek, Serafin - Lelek (46 Luberda).
Sędziował: Artur Aluszyk (Szczecin). Żółte kartki: Stępień dwie, Kosznik, Kaszuba, Zynek, Potrac, Dejewski, Sauczek – Serafin. Czerwona kartka: Stępień (90+5).
Wisła Kraków. Byli piłkarze i trenerzy "Białej Gwiazdy" zmie...
Wieczysta Kraków. Transfery, zmiany kadrowe przed sezonem 2022/2023
